Wpisy

Perły – symbol bogactwa i ponadczasowej elegancji. Wyjątkowe i naturalne piękno biżuterii z perłami ceniono już w antycznym świecie. Różne legendy w różny sposób wyjaśniają powstanie tej substancji organicznej, ale w każdej kojarzona jest ona z miłością.

W starożytnej Grecji była symbolem Afrodyty (w Rzymie – Wenus), która zrodziła się z piany morskiej. Rozproszone krople wody stały się wówczas perłami. Twierdzono również, że perły są to zastygłe łzy nimf morskich – okeanid, wylane po śmierci pięknych młodzieńców, którzy utonęli w morzu. Inne opowiadają, że pierwsze perły były łzami aniołów. Potem wierzono, iż perłopławy, we wnętrzu których znajdowano cenne twory, były zapładniane przez tęczę dotykającą wód oceanu. Perła rzadka i szlachetna uważana była za rzecz drogocenną, urodzoną ze spadłej rosy albo od uderzenia pioruna.

Symbolika pereł

Choć powszechny jest pejoratywne skojarzenie pereł z płaczem, warto brać pod uwagę jeszcze inną symbolikę. Perły oznaczają też czystość, zdrowie, nieśmiertelność, bogactwo, szczęście i dobroć. To symbol wzniosłości, wymowy, wiary, wiedzy tajemnej, poświęcenia, połączenia ognia z wodą. Traktowano je jako kamień szlachetny. Ze względu na łagodny połysk uchodziły za klejnot księżycowy i kobiecy. Wspaniały blask i kulisty kształt uczyniły z nieskazitelnej perły jeden z najdawniejszych symboli doskonałości.

W tradycji różnych narodów perły miały nawet moc leczniczą. Uważano, że sproszkowane leczą wiele dolegliwości, np. serca i układu krążenia. W Europie perłowy proszek rozpuszczony w soku z cytryny lub w mleku uchodził za skuteczny środek przeciw padaczce, obłędowi, depresji. Od wieków lokowano w nich również magiczne właściwości wynikające z potrójnej symboliki Księżyca, wody i kobiety: lecznicze, położnicze i pogrzebowe. Perły dodawano do magicznych eliksirów i do czarów. Na Wschodzie służyły za talizman i afrodyzjak, zapewniały płodność, a włożone do trumny zmarłego gwarantowały jego zmartwychwstanie. W Laosie zmarłym zamykano wszystkie otwory ciała perłami, aby przydały się nieboszczykom w niebie, dziś przystraja się ich ubiory sztucznymi perłami. Chińczycy i Arabowie wierzyli w działanie pereł dziewiczych, nieprzedziurawionych, przeciw chorobom oczu, zgodnie z zasadą, że podobne leczy się podobnym. Perła wiążę się bowiem z owalem, literą O i okiem. Przysłowie mówi: oko jest perłą oblicza.

KAREA bizuteria antykwaryczna z perlami aukcja Warszawa
Biżuteria z perłami lub dodatki zdobione tego rodzaju elementami to niezawodny przepis na modną stylizację. Od kilku sezonów perłowych dodatków nigdy za wiele: naszyjniki, bransoletki, kolczyki, pierścionki, ale też ozdoby do włosów czy całe perłowe kołnierze są ich pełne.

Najwartościowszy towar świata

Zdaniem Pliniusza Starszego (I w. n.e.) perły były najwartościowszym towarem świata, a w Rzymie tylko pewnym kategoriom obywateli wolno było ozdabiać nimi swój strój. Według tradycji, podczas jednej z uczt wydanych przez królową Egiptu, Kleopatrę VII, dla Marka Aureliusza, gdy on zdumiewał się rozrzutnym bogactwem biesiady, królowa rozpuściła w kwaśnym winie bezcenną perłę z własnego kolczyka i wypiła wino na cześć gościa. Dowieść tym miała siły jej uczuć dla niego… Jednak perły nie rozpuszczają się w tego rodzaju cieczach.

Według legendy hinduskiej Kriszna, bóg ognia, niebios i słońca, jedno z wcieleń Wisznu, w dniu wesela swojej córki zanurzył się w morską głębinę, ażeby pannę młodą przyozdobić w to, co przyroda ma najpiękniejszego i najczystszego, czyli w matowo lśniące perły. I tak stały się one tradycyjną ozdobą panny młodej. W symbolice Wschodu perła wyobraża dziecko, żonę, kochankę, ale i naukę. W Koranie – uosabia bogactwo, świętość, wreszcie nieśmiertelność – dzięki swej twardości i niezmienności.

O perłach wspominają literatury starożytnych Chin i Indii. Indyjska literatura wedycka wskazuje, że perły były znane na Półwyspie Iberyjskim przed najazdem Ariów, ok. 1500 p.n.e. Wśród archaicznych klejnotów greckich i etruskich znajdujemy nieraz kolorowe kamienie szlachetne otoczone perłami. Wojska Aleksandra Wielkiego sprowadziły znaczne ilości pereł z Indii i Persji do krajów śródziemnomorskich. Jeszcze bardziej rozpowszechniły się perły w II i I wieku p.n.e. Najbardziej ceniono perły wschodnie, orientalne, z Indii, za ich piękną barwę i niezrównany blask. Próbowano też dodawać perłom sztucznie wschodniego blasku, dając je do połknięcia gołębiom, które następnie trzymano w klatce, póki nie pozbyły się drogocennej zawartości.

Perła jako klejnot małżeńskiego szczęścia i miłości

Dla mistyków perła reprezentowała uszlachetnienie instynktów, przeobrażanie pierwiastków, uduchowienie materii, wiązała się z platońskim wyobrażeniem człowieka sferycznego, obrazem idealnej doskonałości. Mandaici, czyli sabeici, do III w. n.e. w Mezopotamii i manichejczycy, wyznawcy Maniego, od III w. n.e. w Persji – duszę ludzką w ciele nazywali perłą w muszli. Rzadko spotykana, trudna do wydobycia z dna morza, ukryta w muszli jak prawda w pozorach, u schyłku starożytności została przez chrześcijańskich gnostyków uznana za symbol ukrytej prawdy i światła wiedzy. Chrystus Zbawiciel staje się boską, „niewysłowioną perłą”, gdyż według Orygynesa i Klemansa z Aleksandrii perła symbolizuje Logos (Słowo). Chrześcijanie widzieli w niej niedostępny poganom symbol nauki Chrystusa oraz atrybut Chrystusa i Dziewicy, Chrystusa w łonie Marii, symbol płodu w łonie matki, światła w ciemnościach, energii kosmicznej. Perła powstaje w wyniku cierpienia, więc łączy się z łzami i poświęceniem, podobnymi tym, które odczuwa kobieta, wydając na świat dziecko. Dlatego też to klejnot udzielający małżeńskiego szczęścia i miłości, znany w naszej tradycji jako biżuteria panny młodej, a także młodej mężatki. Sznur pereł jest symbolem jedności, która narodziła się z różnorodności sił boskich.

Zdarzało się jednak, że perła symbolizowała również grzech, wiązany często w Piśmie św. z przepychem i bogactwem. Św. Paweł zalecał kobietom, aby ubierały się z umiarem, aby perły nie dominowały w ich stroju. Pojawiający się w Apokalipsie Babilon, symbol zepsucia, jest ukazany jako przybrana w perły nierządnica.

Perły w średniowieczu

W średniowieczu uważano, że perły rosną w ziemskim raju, ale i że są to łzy niewinnie skrzywdzonych, zebrane przez aniołów i zamknięte w muszlach morskich stworzeń. To pokrewieństwo ze łzami sprawiło, że w folklorze perła przynosi nieszczęście, jeżeli nie została otrzymana w spadku. Perła jest również ludowym talizmanem przeciw ogniowi – przez swoje pokrewieństwo z wodą.

Perły dały początek ulubionym imionom kobiecym: np. Małgorzata pochodzi od słowa margaritha, czyli po prostu – perła. Perła związana jest w zodiaku ze znakami wodnymi: Rybą, Rakiem.

Trend pearlcore

W 2022 roku niepodzielnie rządzą perły. Niegdyś perły zarezerwowane były dla arystokracji, dworu królewskiego, od dłuższej chwili perła jest topowym trendem w modzie i zdobnictwie. Perła to ponadczasowy klejnot, który regularnie wraca na wybiegi i ulice w nowej formie. Obecnie perły nosimy dosłownie wszędzie: na torebkach, butach, paznokciach, do casualowych t-shirtów, letnich sukienek czy w modzie ślubnej a także w biżuterii. W tym roku nosimy perły w dużej ilości i łącząc je na wiele różnych sposobów. Ale co najważniejsze trend pearlcore wykracza zasadniczo poza modę, ponieważ znajdziecie go również w wystroju mieszkań i domów.  

Dziś te klejnoty nie kojarzą się jedynie z minioną modą, babcinymi szkatułkami, ale traktuje się je jako nowoczesny akcent stylizacji. Najlepszym przykładem jest przemiana perłowego naszyjnika czy bransolety. Począwszy od długości, poprzez ilość sznurów, łączenie je z różnymi zapięciami od ozdobnych brosz przerobionych na zapięcia, poprzez karabińczyki dewizek, a skończywszy na dołączaniu wisiorów, innych kamieni szlachetnych nanizanych na sznury zamiennie z perłami, czy zawieszeniu charmsów.

Jak nosić perłową biżuterię?

Na dziesięcioleci perły nosiły ikony stylu, takie jak Coco Chanel, Audrey Hepburn, Jackie Kennedy, Kate Middleton czy Michelle Obama. Perły pasują każdej kobiecie. Klasyczne perłowe ozdoby to idealne uzupełnienie eleganckiej stylizacji. Jeśli jesteś żywiołową bizneswoman, do białej koszuli i garsonki załóż krótki naszyjnik z pereł lub wisior z perłą w otoczeniu diamentów. W modzie casualowej doskonale sprawdzą się proste kolczyki z pojedynczą perłą na sztyfcie w towarzystwie jedwabnej i wąskich spodni do kostek. Na randkę zawsze w dobrym tonie jest małą czarną zestawioną z subtelnymi kolczykami z perłą w otoczeniu diamentów i idealnie pasującym do tego pierścionkiem. Do tego już  wystarczy włożyć wysokie szpilki i umalować na czerwono usta, które dodadzą Twojemu wizerunkowi uwodzicielskiego charakteru.

Te oraz inne przedmioty znajdziesz na zbliżającej się VIII Aukcji Biżuterii Dawnej i Współczesnej (8 czerwca 2022 r.) organizowanej przez KAREA Gemstone Space Zapraszamy do zagłębienia się w historię obiektów, które pojawią się w ofercie aukcyjnej. Z katalogiem można zapoznać się na stronach: KAREA Gemstone Space – aukcje biżuterii oraz platformach OneBid i ArtInfo. Biżuteria dostępna jest bezpośrednio do obejrzenia na wystawie przedaukcyjnej w dniach od 19 maja do 8 czerwca, od poniedziałku do piątku w godzinach od 12.00 do 19.00 /w soboty nieczynne/.

Zapraszamy!

ZLECENIE LICYTACJI

Zlecenia prosimy składać:
paluch@karea.pl, tel. + 48 882 700 336 lub
karea@karea.pl, tel. + 48 882 700 122

Perły odegrały znaczącą rolę w sztuce nowożytnej. Pod względem formalnym malarstwo skupiało się przede wszystkim na jak najwierniejszym oddaniu rzeczywistości, mimo że tematyka w dużej mierze oscylowało wokół historii biblijnych i wątków mitologicznych. Rysy postaci, choć przetworzone przez manierę artysty, były realistyczne, masa ciała i proporcje zachowane poprawnie, wreszcie jak najrzetelniej przedstawiano fakturę materiałów i kamieni szlachetnych. Precyzję pokazywanych przedmiotów traktowano jako jeden z głównych problemów malarstwa nowożytnego. Wplatanie przedstawień kamieni szlachetnych do kompozycji malarskich stanowiło doskonały pretekst do ukazania technicznych możliwości mistrzów malarstwa. Skupiano się przede wszystkim na oddaniu mięsistości bryły, gry światła i cienia na zmiennej fakturze materiału, półprzezroczystości kamieni, na ich niejednorodnych barwach i dekoracyjnym charakterze. Królowały przedstawienia pereł o zagadkowych formach i nieokreślonych barwach.

 Johannes Vermeer, Dziewczyna z perłą, ok. 1664; źródło: domena publiczna, perły
Johannes Vermeer, Dziewczyna z perłą, ok. 1664; źródło: domena publiczna

Wplatanie przedstawień kamieni szlachetnych do kompozycji malarskich stanowiło doskonały pretekst do ukazania technicznych możliwości mistrzów malarstwa. Skupiano się przede wszystkim na oddaniu mięsistości bryły, gry światła i cienia na zmiennej fakturze materiału, półprzezroczystości kamieni, na ich niejednorodnych barwach i dekoracyjnym charakterze.

Perły Vermeera

Malarstwo Johannesa Vermeera wyniosło przedstawianie pereł na zupełnie inny, nieznany dotąd poziom. Perły bowiem stanowiły osobny temat jego malarstwa. Odnosi się wrażenie, że wybierane przez niego układy kompozycyjne, ustawienia postaci, tematy wreszcie stanowiły pretekst do ukazania piękna pereł. Vermeera fascynowały przede wszystkim odcienie tych substancji organicznych. Cały zresztą nurt nowożytnego malarstwa holenderskiego skupiał się na zagadnieniu światłocieniowości wybrzmiewającej w scenach ukazujących codzienność. Nie są to więc wielkoformatowe kompozycje mitologiczne czy pełne postaci interpretacje historyczne, to raczej skupienie się na znajomych wnętrzach mieszczańskiego domu, rytuale codzienności eksponującej się w tym co znajome i rodzime – rytmicznej pracy służącej o pogodnym uśmiechu, gładkości jej skóry, materialności splotów jej włosów, na realizmie faktury sukni, na namacalności kształtów biżuterii żony.

Johannes Vermeer, Kochanka i pokojówka, ok. 1666-1667; źródło: domena publiczna, perły
Johannes Vermeer, Kochanka i pokojówka, ok. 1666-1667; źródło: domena publiczna
Kameralność kompozycji

Kameralność kompozycji pozawalała na uwypuklenie detalu. Drobne elementy stawały się fundamentalnymi nośnikami przekazu wizualnego. To one tworzyły misterium codzienności zamknięte w ramach obrazu. U Vermeera perły pojawiają się na osiemnastu z jego trzydziestu sześciu kompozycji malarskich. Ozdabiają uszy i szyję, niedbale zwisają ze ścianek szkatułki na biżuterię, czasem turlają się po płótnie stołu. Oddanie namacalności perły i jej barw uwypuklonych światłem szczególnie fascynuje Vermeera. To w ich przedstawieniach objawia się kunszt artysty.

Johannes Vermeer, Dziewczyna siedząca przy klawesynie, 1670; źródło: domena publiczna, perły
Johannes Vermeer, Dziewczyna siedząca przy klawesynie, 1670; źródło: domena publiczna

U Vermeera perły pojawiają się na osiemnastu z jego trzydziestu sześciu kompozycji malarskich.

Odmienne pociągnięcia pędzlem

Przyglądając się dokładniej obrazom Vermeera, dostrzec można, że artysta przedstawiał perły na różne sposoby. Za każdym razem wykorzystywał on inną formułę malarską do uchwycenia piękna ich koloru i kształtu. Artysta osiągał to dzięki odmiennym pociągnięciom pędzla, grubości nakładanej farby, wielkości malarskich plam. Zawsze jednak współgrają one z materiałami, dzięki czemu uchwycone zostają dopasowane do kompozycji tonacje kolorystyczne, zawsze też obecny jest efekt wydobycia jasności i blasku perły z cienia. Widać to dobrze na obrazie z 1670 roku Dziewczyna siedząca przy klawesynie. Załamania szyi i kołnierza sukni stanowią światłocieniową podstawę dla naszyjnika pereł o zimnym, jasnym zabarwieniu. Jeszcze wyraźniej dostrzegalny jest ten zabieg w kompozycji Dziewczyna z lutnią datowanej na lata 1662-1663. Tutaj to jedynie jasny punkt, blask wydobyty z cienia jest wizualną sugestią perłowego kolczyka.

 Johannes Vermeer, Dziewczyna z lutnią, 1662-1663; źródło: domena publiczna, perły
Johannes Vermeer, Dziewczyna z lutnią, 1662-1663; źródło: domena publiczna
Dobro luksusowe

W Zjednoczonych Prowincjach w XVI i XVII wieku kwitł handel perłami. Z Azji do Amsterdamu przewożono je wraz z innymi dobrami luksusowymi. Zatoka Mannar położona między Półwyspem Indyjskim a wyspą Cejlon, była w XVII wieku najważniejszym ośrodkiem, z którego poławiano perły, a następnie eksportowano dalej na Zachód. Metoda ich wydobycia była niezwykle pracochłonna i mało efektywna – często na tysiąc ostryg przypadała jedynie jedna wartościowa perła. Bez wątpienia więc naszyjnik z dwudziestu pereł, widoczny m.in. na obrazie List miłosny z 1669 roku musiałby kosztować fortunę.

Malarz tworzący za mało

Warto w tym miejscu przypomnieć, że Vermeer mimo powszechnego uznania, nie był malarzem zarabiającym dużo. Przede wszystkim malował niewiele, jedna kompozycja malarska zajmowała mu od roku do kilku lat pracy. Co prawda w XVII wieku Holandia doświadczyła gwałtownego wzrostu gospodarczego, z którym wiązał się ekonomiczny rozwój mieszczaństwa. Liczna obecność niedużych portretów i scen rodzajowych w domach mieszczańskich była czymś oczywistym. Praca artystów była szanowana i pożądana, ale twórcy musieli malować często i zgodnie z upodobaniami zamawiających. Vermeer tworzył za mało, nawet żeby utrzymać swoją liczną rodzinę (dokumenty mówią o jedenastu, czasami o piętnastu dzieciach). Trudno więc przypuszczać, że perłowe naszyjniki i kolczyki należały do jego żony, mimo że rodzina Catherine Bolnes była dobrze sytuowana. Modelki Vermeera mogły nosić biżuterię imitująca perły. Takie wyroby powstawały od XVI wieku m.in. w Wenecji, z której następnie eksportowano je do innych europejskich miast. Wykonywano je z metalu lub dmuchanego szkła, a następnie malowano tak, aby nadać im perłowe wykończenie, zarówno pod względem koloru, jak i świetlistości.

Johannes Vermeer, List miłosny, ok. 1669; źródło: domena publiczna, perły
Johannes Vermeer, List miłosny, ok. 1669; źródło: domena publiczna

Vermeer tworzył za mało, nawet żeby utrzymać swoją liczną rodzinę (dokumenty mówią o jedenastu, czasami o piętnastu dzieciach). Trudno więc przypuszczać, że perłowe naszyjniki i kolczyki należały do jego żony, mimo że rodzina Catherine Bolnes była dobrze sytuowana.

Dziewczyna z perłą

Jednym z najbardziej fascynujących obrazów Vermeera jest Dziewczyna z perłą namalowana w 1665 roku. Subtelność i piękno przedstawionej kobiety wydobywa zastosowana przez malarza technika sfumato, a więc delikatne rozmycie, wtopienie się konturu w głęboką czerń tła. Z drugiej strony jednak to właśnie dzięki niemalże mięsistej, namacalnej czerni profil wyłaniający się z niej jest tak wyraźny, tak jasny i tak wbijający się w pamięć odbiorcy. O potędze wizualnego przekazu Dziewczyny z perłą decyduje chiaroscuro. Rozkład oraz natężenie światła i cienia pozwalają na uwypuklenie i na ukrycie elementów budujących kompozycję, opierającą się na sugestii i na wizualnym niedopowiedzeniu.

O potędze wizualnego przekazu Dziewczyny z perłą decyduje chiaroscuro. Rozkład oraz natężenie światła i cienia pozwalają na uwypuklenie i na ukrycie elementów budujących kompozycję, opierającą się na sugestii i na wizualnym niedopowiedzeniu.

Popis Vermeera

Bez wątpienia to na tym obrazie widać popis techniczny mistrza Vermeera ujawniający się w przedstawieniu perły. Obłość twarzy młodej kobiety koresponduje z kulistością perły, refleks światła odbijający się w klejnocie powtarza błysk delikatnie wilgotnych ust. Vermeer użył zaledwie kilku białych i szarych pociągnięć pędzla, aby zasugerować kształt i blask perły, który odbija się w kołnierzu dziewczyny. W tych korespondujących ze sobą elementach, powtarzalności zachowany jest rytm kompozycji. To wyraz artystycznej dojrzałości malarza, to może wreszcie wyobrażenie męskich fantazji. Znakomicie oddana w kompozycji materialność odsłania główny, choć ukryty temat obrazu – urodę, młodość i zmysłowo potraktowaną niewinność.

Znakomicie oddana w kompozycji materialność odsłania główny, choć ukryty temat obrazu – urodę, młodość i zmysłowo potraktowaną niewinność.

Johannes Vermeer, Kobieta trzymająca wagę, ok. 1664; źródło: domena publiczna
Johannes Vermeer, fragment obrazu Kobieta trzymająca wagę, ok. 1664; źródło: domena publiczna

Symbolika pereł

Choć dla Vermeera perły były przede wszystkim tematem formalnym, pozwalającym ukazać geniusz techniczny artysty, stanowiły także nośnik treściowy. Perły w obrazach Vermeera symbolizują. Jest to jednak symbolika dostosowana do kameralności wybieranych przez Vermeera tematów, zamykająca się w zagadnieniach codzienności holenderskiego mieszczaństwa, wnętrza domu, rodzinności. Nie ma tu alegorii, raczej trawestacje symbolu. Perłom z obrazów Vermeera można nadać więc kilka znaczeń. Po pierwsze Vermeer przetwarza chrześcijańską symbolikę perły rozumianej jako atrybut Matki Boskiej świadczący o jej skromności i czystości. Tutaj perły stają się immanentnymi elementami przedstawień postaci kobiety. W takim kontekście symbolizują strażniczki ogniska domowego i filar społeczności – lojalne żony, kochające matki, skromne i szlachetne mieszczanki. Artysta zagłębia się jednak bardziej w symbolikę religijną. W Kobiecie trzymającej wagę z 1664 roku, obrazie o konotacjach wyraźnie religijnych, perły niedbale leżą na stole. Sąsiadują ze złotymi monetami. Takie motywy w nowożytnym malarstwie holenderskim są częste i odwołują się do tematu vanitas. Stanowią emanację przekonania, że dobra ziemskie przemijają, wiara zaś – nigdy. Z drugiej zaś strony, perły na obrazach Vermeera są tym, czym są – pięknymi klejnotami świadczącymi o bogactwie. W węższym znaczeniu są elementem stroju, w szerszym – częścią wyposażenia mieszczańskiego domu. Stanowią o statusie, mówią o wygodzie i dobrobycie, świadczą o dobrym guście.

Johannes Vermeer, Dziewczyna z perłą, ok. 1664; źródło: domena publiczna
Johannes Vermeer, Dziewczyna z perłą, ok. 1664; źródło: domena publiczna; zapraszamy do zapoznania się z ofertą pereł KAREA Gemstone Space na stronie karea.pl oraz na Art Info

Perły Vermeera to świadectwo jego czasów, mieszczańskiego środowiska, misterium codzienności, wreszcie emanacja niezwykłego talentu mistrza.

Julia Majewska
historyk sztuki i architektury, absolwentka Instytutu Historii Sztuki Uniwersytetu Warszawskiego

Bibliografia:

J. E. Cirlot, Słownik symboli, tłum. I. Kania, Kraków 2012.

M. Czyńska, Kobiety z obrazów, Warszawa 2020.

Perły to doskonałość i tajemnica. Nie ma chyba bardziej wieloznacznej biżuterii niż perły. Są symbolem szyku i kiczu, czystości i bezwstydu, wielkiego bogactwa i ugrzecznionej skromności. Poczynając od najstarszych tekstów, wszędzie spotykamy porównania do pereł, mamy więc rosę lub łzy jak perły, ale i perlisty śmiech, zęby jak sznury pereł, perłową karnację skóry… Jakie są naprawdę? Spróbujmy zrozumieć, czym są i dlaczego są takie piękne…

Etymologia perły

Jak powstają perły i skąd się biorą obawy przed ich noszeniem? Perła, chociaż jest substancją organiczną, zaliczana jest w poczet najbardziej wartościowych kamieni szlachetnych. Służy człowiekowi jako klejnot od 6 tysięcy lat. Kiedy zaczęto je przywozić do Europy ze Środkowego Wschodu, były o wiele droższe i wyżej cenione od diamentów. Dokładne wyjaśnienie pochodzenia nazwy „perła” nie jest pewne. Być może zostało zapożyczone od gatunku małża (łac. perna) lub kulistego kształtu (łac. Sphaerula – mała kulka). Perły dzielimy na naturalne i hodowane, te zaś – w zależności od pochodzenia – dzieli się na perły słonowodne i słodkowodne.

Perły naturalne

Pod pojęciem pereł naturalnych rozumie się perły powstałe w przyrodzie, bez udziału człowieka, zarówno w morzu, jak i w wodach słodkich. Określa się je również mianem pereł prawdziwych lub orientalnych. Powstają w muszli małży morskich zwanych perłopławami (w ponad trzydziestu gatunkach), żyjących w wodach Zatoki Perskiej, zatoki Manaar pomiędzy Indiami a Sri Lanką i w Morzu Czerwonym; a także w niektórych małżach słodkowodnych (skójka i szczeżuja), sporadycznie w ślimakach morskich.

Perły hodowane

Perły tworzą się, gdy do muszli przeniknie jakieś obce ciało. Perła naturalna powstaje, gdy substancja ta znalazła się w muszli w sposób naturalny, hodowana – gdy celowo umieszcza się ją w ciele mięczaka. Skalpel badacza zastępuje tu jakiś ostry i twardy okruch skalny, który przedostaje się razem z wodą do płaszcza perłopława. Małż broni się przed podrażniającą substancją i otacza ją warstwami masy perłowej – aż uformuje się perła.

Dostępny w ofercie KAREA Gemstone Space broszo-wisior secesyjny ze sznurem pereł z przełomu XIX i XX wieku
Kolor i połysk

Warstwy masy perłowej mogą osiągać grubość do około 0,5 mm do 3 mm. Im grubsze warstwy, tym bardziej błyszcząca perła. Perły, podobnie jak masa perłowa, składają się w 90 procentach z aragonitu, czyli węglanu wapnia, zawierają od 4 do 6 procent substancji organicznej zwanej konchioliną oraz od 2 do 4 procent wody. Kolor i połysk są istotnymi czynnikami przy ocenie wartości perły. Barwy własne pereł są zróżnicowane w zależności od takich czynników, jak gatunek małża i rodzaj wody. Zależą od zabarwienia wierzchniej warstwy konchioliny i jej ilościowego stosunku do aragonitu. Przy nierównomiernym rozmieszczeniu konchioliny perła zyskuje plamistość. Najczęściej spotykane są perły białe, zbudowane tylko z masy perłowej, natomiast najbardziej cenione są tzw. perły różowe, zwane tak z powodu ich różowawej opalizującej barwy. Mniej cenne perły o tzw. fantazyjnych barwach występują w bladych odcieniach koloru niebieskiego, zielonego, złotego, brązowego lub czarnego.

Włoskie kolczyki z brylantami i perłami Tahiti z XX wieku dostępne stacjonarnie i w ofercie online
Rozmiar i kształt

O wartości perły decydują także jej wymiary i kształt. Wagę perły określa się w granach – 1 gran = ¼ karata. Wielkość pereł bywa bardzo różna: od wielkości ziarnka do gołębiego jaja – najczęściej wynosi od 8 do 12 milimetrów. Kamienie mające powyżej 14 milimetrów średnicy to już niezwykle cenne unikaty. Największa dotychczas znana perła (tzw. Hope’a) ma kształt wydłużonej kropli o długości 5 centymetrów.

Kształt, rodzaj i wymiary pereł zależą od tego, w jakiej części małża zostały one uformowane. Okrągłe perły powstają w ciele mięczaka, podczas gdy perły o nieregularnych kształtach – na wewnętrznej powierzchni muszli. W jubilerstwie najbardziej cenione są te w kształcie doskonałej kuli o gładkiej powierzchni pozbawionej skaz. Jeśli istnieje taka możliwość, to miejsce ze skazami maskuje się, wiercąc tam otworki na przewleczenie nitki. Sporą wartość osiągają również perły gruszkowate czy w kształcie kropli. Znane są też perły spłaszczone: butonowe, zwane tak ze względu na kształt przypominający guzik. Były często stosowane w jubilerstwie, ponieważ pasują one doskonale do biżuterii o płaskiej powierzchni.

Perły o bardzo nieregularnych, często niesłychanie wymyślnych kształtach noszą nazwę barokowych, choć uwielbiano je już w renesansie. Tworzono z nich ciała stworów lub postaci mitologicznych w broszkach lub wisiorkach wysadzanych klejnotami. W epoce baroku z kolei powstawała z nich nie tylko biżuteria, ale całe miniaturowe kompozycje. Może nie mają aż tak wielkiej wartości jak idealnie okrągłe, ale wykorzystane do stworzenia oryginalnej biżuterii – uzyskują wysokie ceny. Czasami pereł barokowych, zarówno naturalnych, jak i hodowanych używa się w nowoczesnym jubilerstwie.


Wisior w formie dekoracyjnej perły barokowej dostępny w ofercie KAREA Gemstone Space
Perłowe ziarna i półperły

Ziarna perłowe to malutkie, okrągłe naturalne perły, których waga nie przekracza ćwierci grana. Biżuteria z nich popularnością cieszyła się w epoce wiktoriańskiej. Wykonywano ją, przyszywając perełki do metalowej oprawy, uprzednio pokrytej warstwą macicy perłowej. Ten typ ozdób jest bardzo delikatny i nietrwały, dlatego do dzisiejszych czasów nie przetrwało zbyt wiele okazów.

Zdarzało się, że perły dzielono na pół – tworzono tzw. półperły, aby móc nimi udekorować więcej ozdób. Ponieważ nie były takie drogie, jak całe perły i nie odstawały tak bardzo od powierzchni oprawy – często stosowano je w XIX-wiecznej biżuterii.

Imitować perłę

Innych materiałów pochodzenia naturalnego przypominających wyglądem perły używano w złotnictwie już od wieków. Perły słodkowodne pochodzą z od słodkowodnych mięczaków jadalnych, takich jak sójka, szczeżuja i małże jadalne, występujące w rzekach niektórych stanów Szkocji, Ameryki Północnej i Ameryki Południowej. Materiał niepoprawnie nazywany macicą perłową w rzeczywistości jest wewnętrzną warstwą muszli małży słodkowodnej lub morskiej, a także abalone, łodzika i małży jadalnych. Najczęściej używa się go do wyrobów guzików, jednak ceniony był także za iryzujący połysk przez artystów związanych z ruchem Art & Crafts i jubilerów secesyjnych.

Produkcja pereł hodowanych

Jako, że perły powstające w warunkach naturalnych – morzach i oceanach są bardzo drogie, człowiek rozpoczął hodować perłopławy na swój użytek. Chiny i Japonia są uważane za ojczyznę pereł hodowlanych. Już w XIII wieku zauważono, że po wprowadzeniu do wnętrza słodkowodnego małża drobnych przedmiotów – posążków Buddy, po pewnym czasie pokrywają się one masą perłową.

Perła Mikimoto

W połowie XVIII wieku szwedzki przyrodnik Linneusz doszedł do podobnych wniosków, jednak nie wykorzystał ich w praktyce i zostały one zapomniane. Dopiero w 1890 roku Japończyk Mikimoto, prof. zoologii Mitsukun, wyhodował pierwsze perły połówkowe, zwane „japońskimi”. Jednak perły okrągłe zaczęto hodować dopiero od ok. 1914 roku. Mikimoto stworzył okrągła perłę, która pod względem wyglądu i budowy nie odbiegała niczym od naturalnej.

Współczesne metody

Obecnie pobiera się mały koralik z macicy perłowej wraz z kawałkiem płaszcza jednej ostrygi i wprowadza się go do innej ostrygi. Ostrygi przechowywane są w drucianych klatkach na głębokości od 3 do 4 metrów pod powierzchnią wody. Bardzo ważna jest odpowiednia pielęgnacja małży: regularne czyszczenie, odpowiednią temperatura wody i zawartość soli w niej. Im lepsze warunki będą mieć małże, tym większa ilość masy perłowej zostanie uformowana. Hodowla pereł nie jest skomplikowana, ale czasochłonna. Jądro aplikuje się do trzyletniego perłopława, a perłę hoduje się przez cztery do pięciu lat.

Zapraszamy do zapoznania się z ofertą pereł KAREA Gemstone Space na stronie karea.pl oraz na artinfo.pl
Lata dwudzieste

Hodowane perły stały się bardzo popularne w latach 20. XX w. Wyglądają identycznie jak perły naturalne i są stosunkowo tanie. W 1926 roku Międzynarodowy Kongres Jubilerów stwierdził, że perły hodowane należy uznać za klejnot naturalny. Odznaczają się dobrym kolorem i połyskiem, a ponadto są dobrze dopasowane pod względem kształtu i wielkości. Wytwarzane obecnie naszyjniki z pereł o identycznych wymiarach są bardziej popularne i tańsze niż naszyjniki modne w latach 40. i 50. XX w., które zrobiono z pereł o zwiększających się ku środkowi rozmiarach.

Perły hodowane ocenia się według tych samych kryteriów, co perły naturalne, jednak są one o wiele tańsze od pereł naturalnych. Jedynie ekspert może bez trudności odróżnić jedne od drugich. Wady pereł hodowlanych to najczęściej wypukłości na ich powierzchni, podczas gdy defekty pereł naturalnych formują się pod zewnętrzną warstwą. W biżuterii XIX-wiecznej zawsze występują perły naturalne, jeżeli pojawiają się w niej perły hodowane, znaczy to, iż dodano je później. Dziś perły hodowane stanowią ponad 90 procent handlu perłami.

Naszyjnik perłowy z początku XX wieku dostępny w ofercie KAREA Gemstone Space online i stacjonarnie
Sztuczne perły królowej Elżbiety

Imitacje pereł wytwarza się już od wieków. Wiadomo, że królowa Elżbieta I posiadała sztuczną biżuterię „z pereł”, które w rzeczywistości były szklanymi paciorkami otoczonymi rybimi łuskami. Późniejsze imitacje zrobione były ze szklanych lub plastikowych paciorków powleczonych perłową w kolorze substancją. Wytwarzane są one głównie we Francji, i stąd też zyskały taką nazwę. Także hematyt może uchodzić za imitację czarnych pereł. Perły sztuczne po dokładnym obejrzeniu pod lupą mają widoczną porowatą powierzchnię, czasem w zewnętrznej warstwie ukaże się jakieś przetarcie, w którym widoczny będzie szklany paciorek. Wygląd zewnętrzny pereł naturalnych i hodowlanych jest taki sam i tylko wprawne oko może je odróżnić. Nieraz jednak i doświadczony znawca pereł może się pomylić w ocenie.

Współczesne kolczyki z różowymi kwarcami i perłami dostępne w ofercie online
Pielęgnacja pereł

Perły, jako klejnoty powstałe z substancji organicznej, są wrażliwe na kwasy, pot, kosmetyki i lakier do włosów, dlatego powinny być zakładane po wykonaniu makijażu i rozpyleniu perfum oraz zdejmowane zaraz po przyjściu do domu. Powinno się je regularnie wycierać, aby usunąć brud. Nie powinny być pozostawiane w kasetkach z inną biżuterią. Powinno się je przechowywać w osobnych, jedwabnych bądź flanelowych woreczkach. Pod wpływem wilgoci perły, z uwagi na zawartość wody, pęcznieją. Zaś trzymanie ich w cieple,np. koło grzejnika, może je wysuszyć, doprowadzić do spękania powierzchni i utraty blasku.

Perły zatem „starzeją się” i mają ograniczoną długość życia, która wynosi od ok. 100 do 150 lat. Najpierw stają się matowe, później pojawiają się na nich pęknięcia, zaczynają się łuszczyć, a później rozsypują…

Jeżeli perły noszone są niemalże codziennie, naszyjnik należy raz rok oddawać do ponownego nawleczenia. Specjalizujący się w tym jubiler powinien użyć jedwabnej nici z węzełkami. Węzełki te nie pozwalają perłom ocierać się o siebie, powodując zmianę kształtu, a ponadto rozsypać, gdyby sznur pękł.

Kojarzące się z morskimi wodami, blaskiem słońca i radością życia perły są zwiastunem wiosny i obietnicą lata. Biżuteria wykorzystująca perły stanowi dziś jedne z najbardziej pożądanych wyrobów jubilerskich na świecie. A jak było kiedyś? Zapraszamy do zapoznania się ze starożytną i średniowieczną historią tych klejnotów.

Historia pereł tak jak każdego innego minerału, to przede wszystkim historia kultury i sztuki. Jego wartość określają nie tylko pożądane cechy fizyczne, ale przede wszystkim to, jakie znaczenie i symboliczną wartość nadadzą mu jego użytkownicy.
Perły są pod tym względem wyjątkowe. Żaden chyba kamień czy substancja pochodzenia organicznego wykorzystana w jubilerstwie, nie osiągnęła takiej sławy, nie zdobyła takiego statusu, statusu przede wszystkim symbolicznego, jak te klejnoty, znane i doceniane od czasów pierwszych cywilizacji.

Aby zrozumieć fenomen ich funkcjonowania w świecie, warto przyjrzeć się dziełom rzemieślniczym powstałym z użyciem pereł, dziełom sztuki przedstawiającym wykorzystanie wartości zdobniczych tych substancji organicznych oraz architekturze wplatającej w użytkową codzienność perłowe motywy. Dzieła te najlepiej dookreślają symboliczne znaczenie pereł.

Na koniec dawano perłę

Pierwsze, pojedyncze artefakty powstałe z masy perłowej pochodzą z okolic Zatoki Perskiej. Obrobioną rzemieślniczo perłę odkrytą w As-Sabiyah w Kuwejcie badacze datują już na późną epokę kamienia. Archeologowie nie potrafią jasno wskazać czy były to dekoracyjne elementy biżuteryjne, cenny kamień traktowany jako waluta przetargowa czy może rodzaj amuletu o apotropaicznych właściwościach.

Podpowiedź może stanowić odkrycie innej samotnej perły z tego samego okresu, którą znaleziono wśród ludzkich szczątków na stanowisku w Umm Al Quwain. Chowanie ludzi z perłą umieszczaną w prawej ręce wydaje się powszechnym zwyczajem praktykowanym już przez najstarsze cywilizacje. Można więc przypuszczać, że perła, stanowiąca niezwykle cenny klejnot pochodzenia organicznego traktowana była jako element wyposażenia zmarłej osoby, jako talizman pomagający przejść zmarłemu na druga stronę. Uchodziła ona bowiem, ze względu na swoją twardość i niezmienność, za symbol nieśmiertelności. Łatwo więc łączono ją z zachowaniem wiecznej i ciągłej pamięci o zamarłym. Praktykę tę, rozszerzoną na inne dobra luksusowe przejmą kolejne cywilizacje – m.in. Egipt, Grecja czy Rzym, a sam zwyczaj pozostawiania sentymentalnych, symbolicznych i znaczących dla zmarłej osoby przedmiotów w grobie stosowany jest do dziś.

W okolicach Zatoki Perskiej badacze odkryli inne perły pochodzące z kolejnych tysiącleci. M.in. na stanowiskach archeologicznych w Omanie, Iraku, Bahrajnie, Iranie, Kuwejcie i Palestynie. Obszary, na których dokonano odkryć, stanowiły część starożytnych imperiówsumeryjskich (5900-2350 p.n.e.), akadyjskich (2350-2193 p.n.e.), babilońskich (2100-1600 p.n.e.) i asyryjskich (2000-1800 p.n.e.). To wówczas właśnie zaczęła powstawać coraz bardziej wysublimowana biżuteria wykorzystująca perły – były to m.in. bransolety i naszyjniki, traktowane nie jako pogrzebowe amulety, ale dekoracyjne elementy codzienności, którym przypisywano jednocześnie symboliczne znaczenie.

Mozaika przedstawiająca Aleksandra Wielkiego na Bucefale podczas bitwy pod Issos (333 rok p.n.e.)
Mozaika przedstawiająca Aleksandra Wielkiego na Bucefale podczas bitwy pod Issos (333 rok p.n.e.). Fragment tzw. mozaiki Aleksandra z Domu Fauna w Pompejach; źródło: domena publiczna

Z Aleksandrem Wielkim na Zachód

Praktyka wydobywania z muszli małży perły i jej późniejszego dekoracyjnego wykorzystania dotarła do Egiptu wraz z jego podbojem przez Persów w 525 roku p.n.e., którego dokonał Kambyzes II.

Panowanie Persów na ziemiach egipskich trwało aż do 332 roku p.n.e., a więc do momentu udanych kampanii i podboju tych części świata przez Aleksandra Wielkiego. Dla historii pereł, a tym samym dla całej historii biżuterii był to moment przełomowy, bowiem wiedza dotycząca wydobywania oraz wartości tego organicznego klejnotu przeniosła się, wraz z kulturowym przenikaniem się tradycji i praktyk, na Zachód. Dzięki temu Grecy, znajdujący się pod panowaniem Aleksandra, poddani wpływom Orientu, zostali tym samym zaznajomieni z luksusową wartością pereł, które zaczęli chętnie wykorzystywać m.in. w zdobnictwie odzienia, do projektowania elementów biżuteryjnych i przedmiotów codziennego użytku oraz w kształtowaniu rzeźbiarskich i architektonicznych dzieł sztuki.

W kolejnych dziesięcioleciach Aleksandria, stanowiąca kulturalną stolicę ówczesnego świata hellenistycznego, rozwijała się pod rządami Ptolemeuszy. Użycie pereł na aleksandryjskich dworach stało się niezwykle modne, a wraz z kulturalnym rozwojem miasta, i co za tym idzie rozwojem wszelkich dziedzin rzemiosł i sztuki, perły pojawiały się niemal wszędzie, osiągając szczyt popularności. Cieszyły się wówczas taką sławą jak żaden inny kamień szlachetny w świecie.

Kleopatra pije perłę

Wartość pereł dobrze oddaje, raczej mało prawdopodobna, historia zakładu Kleopatry i Marka Antoniusza. Jak donosi Pliniusz, jeden z największych historyków i pisarzy rzymskich żyjący w I wieku n.e., para ta założyła się o to, czy królowa Egiptu jest w stanie wydać ucztę, na której przygotowane potrawy i trunki będą warte 30 milionów sestercji. Kleopatra, aby wygrać zakład, zdjęła ze swojego ucha jeden perłowy kolczyk, który odpowiadał wskazanej w zakładzie wartości i rozpuściła go w pucharze octu, wypijając następnie jego całą zawartość. Tym samym wygrała zakład, pokazując jednocześnie swoją władzę oraz bogactwo państwa oparte m.in. na zbiorach szalenie cennych pereł.

To dwór Kleopatry, utrzymującej w hellenistycznym Egipcie władzę dzięki kontaktom i protektoratowi Imperium, przeniósł wiedzę o wydobywaniu, wartości i przeistaczaniu pereł w ozdobną biżuterię dalej na Zachód, w stronę Rzymu.

Perły

Margarita czy unio?

Starożytni Rzymianie łączyli pochodzenie pereł z rejonami greckimi. Stąd też wzięła się jej rzymska nazwa – margarita – której etymologia wywodzi się właśnie od języka greckiego. Z drugiej strony w starożytnym Rzymie funkcjonowało także inne, łacińskie słowo określające ten organiczny, niezwykle wówczas cenny klejnot – unio.

Wspomniany wcześniej Pliniusz był zdania, że ​​określenie to odnosi się do przymiotnika niepowtarzalny. Uzasadniał to faktem, że każda perła ma unikalne właściwości, różniące ją od innych okazów. Co więcej, według niego, użycie słów uniomargarita stosowano do dwóch różnych gatunków pereł. Unio określało większe, bardziej atrakcyjne wizualnie i jakościowo okazy, natomiast słowo margarita zwiastowało mniejsze perły niskiej jakości.

Inny rzymski historyk Ammianus Marcellinus, żyjący w IV wieku n.e., uważał z kolei, że słowo unio stanowiło sugestię do procesu odnajdywania pojedynczej perły w muszlach małż. Obecnie termin unionidae funkcjonuje jako określenie rodziny małż słodkowodnych występujących w Ameryce Północnej, Eurazji i Afryce.

Wojna za perłę

Która z nazw rzeczywiście funkcjonowała, adekwatniej oddając piękno i unikatowość perły – tego dziś już nie możemy być pewni. Wiemy natomiast, że w czasach Cesarstwa Rzymskiego perły były tak cenione, a ich posiadanie tak bardzo pożądane, że władcy rozpędzali dla nich wielkie wojny, a skalę pochodów triumfalnych określały ilości pereł zdobytych podczas podbojów. Przykładem niech będzie wojenna kampania Pompejusza (I w. p.n.e.) prowadzona przeciwko niezwykle wówczas bogatemu królestwu Pontu. Zaowocowała ona zdobyciem przez rzymską armię ogromnych ilości łupów wojennych, które następnie zostały przywiezione do Rzymu i ostentacyjnie eksponowane podczas triumfalnego pochodu. Wśród zrabowanych skarbów znalazły się m.in. 33 korony inkrustowane perłami, liczna biżuteria z pereł, portret Pompejusza oraz kapliczka poświęcona muzom – wykonane z pereł zasilających skarbiec Pontu.

Bez wątpienia perły w tamtym czasie uchodziły za najdroższy klejnot świata. Tak więc ich zdobycie podczas kampanii uznawano za wskaźnik sukcesu całej wyprawy wojennej. W przypadku konfliktu z Pontem zdobycie pereł pomogło nie tylko ugruntować pozycję Pompejusza jako odnoszącego sukcesy dowódcy wojskowego, ale również wzbogacić skarbiec Rzymu i wzmocnić jego gospodarkę.

Rzymianki przysięgają na perły

Wielkie uznanie, jakim cieszyły się perły w Cesarstwie oraz ogromna wartość, jaką im przypisywano, doprowadziły do wzrostu popytu na te kosztowności, szczególnie wśród żon patrycjuszy. Rzymianki nosiły chętnie nie tylko ozdoby wysadzane perłami, ale także wyszywane nimi elementy garderoby. Pliniusz komentował sarkastycznie te upodobania: Nie wystarczy, że noszą perły, muszą je też deptać i chodzić po nich. Kobiety noszą je nawet nocą, aby we śnie mogły zachować świadomość posiadania pięknych klejnotów. [tłum. z ang. autorka – J. M.]

Ekstrawaganckie praktyki bogatych rzymskich kobiet wzbudzały wśród ówczesnych filozofów, poetów i myślicieli pożałowanie i krytykę. O zjawisku tym pisał m.in. Tibullus, Seneka czy Horacy. Rzymski satyryk Marcus Valerius Martialis wspominał, nie bez ironii, o pewnej arystokratce Gellii: Nie przysięga na żadnych bogów ani boginie, ale na swoje perły. Obejmuje je i całuje. Nazywa swoimi braćmi i siostrami. Kocha je bardziej niż swoich dwóch synów. Gdyby przypadkiem je zgubiła, nieszczęsna kobieta, nie przeżyłaby godziny. [tłum. z ang. autorka – J. M.]

Seneka z kolei krytykował sposób noszenia pereł w uszach: Uważam, że powinno się nosić po jednej perle na każdym uchu. Ależ skąd! Płatki naszych pań osiągnęły specjalną zdolność do podtrzymywania ich ogromnej liczby. Dwie perły obok siebie, trzecia zawieszona u góry ucha, tworzą teraz jeden kolczyk! Szalone [kobiety], wydają się myśleć […] chyba, że noszą wartość spadku w każdym uchu! [tłum. z ang. autorka – J. M.]

Marmurowy posąg przedstawiający cesarza Kaligulę na Incitatusie, I w. n.e., dziś w British Museum
Marmurowy posąg przedstawiający cesarza Kaligulę na Incitatusie, I w. n.e., dziś w British Museum. O Incitatusie (łac. szybkim, galopującym) na dworze Kaliguli pisał Swetoniusz w swoich Żywotach Cezarów. Rumak miał mieszkać w marmurowej stajni, chodzić okryty purpurą i w uprzęży ozdobionej perłami, a także jadać ze żłobu z kości słoniowej; źródło: domena publiczna 

Ekstrawaganckie perły rzymskich cesarzy

Cesarz Kaligula

Jak się jednak okazuje, nie tylko bogate patrycjuszki lubowały się w perłach. Cesarz Kaligula panujący w I wieku n. e. zasłynął m.in. z tego, że ozdobił szyję swojego ulubionego konia Incitatusa, z którym skądinąd zasiadał do wieczerzy, naszyjnikiem z pereł. Na wpół prawdziwe opowieści donoszą także, że nosił pantofle haftowane perłami, a kanapy, na których wypoczywał, były pokrywane fioletowymi okryciami przeplatanymi złotem i perłami.

Neron

Postać osławionego Nerona odznaczyła się szczególnie mocno w historii pereł. Cesarz bowiem kazał wznieść swój tron i udekorować berło największymi i najbardziej zdobnymi perłami, jakie uda się znaleźć w Imperium. Poza tym wszyscy aktorzy w jego prywatnym teatrze mieli obowiązek noszenia masek ozdobionych tymi niezwykle wówczas cenionymi klejnotami.

W dziełach sztuki powstających w tamtym czasie również odnajdziemy potwierdzenie tego, że Rzymianie lubowali się w perłach. Widać to przede wszystkim w rzeźbie. Sznury pereł występujące jako elementy biżuteryjne, dekorujące szczególnie postaci kobiece odnajdziemy m.in. na głowie jednej z płaskorzeźbionych herm stanowiących element kompozycyjny sarkofagu patrycjuszki Pamphylii, powstałego w III wieku n.e. Dziś ten niezwykle zdobny zabytek oglądać można w Muzeum Archeologicznym w Konyi w Turcji. To oczywiście tylko jeden z tysięcy przykładów wykorzystania motywu pereł w rzeźbie antycznej.

Perły w architekturze

Perły zostawiły po sobie ślad także w architekturze. Starożytne budowle kojarzą się powszechnie z kanelowanymi kolumnami, tympanonem czy metopami, jak się jednak okazuje, mają o wiele więcej do zaoferowania. Rzadko kiedy wspominamy o mniejszych elementach wywodzących się jeszcze z drewnianych konstrukcji architektonicznych powstających w okresie archaicznej Grecji. Zwłaszcza jeden element – guttae – jest szczególnie interesujący, ponieważ przypomina swoim wyglądem maleńkie łezki lub perełki. Samo słowo guttae oznacza właśnie łzy. Warto wspomnieć w tym miejscu, że starożytni Grecy utożsamiali perły ze łzami bogini miłości i piękna – Afrodyty, która, notabene, wyłoniła się, według mitów, z muszli. Sama jej postać jest więc ściśle skorelowana z motywem perły.

Guttae  – motyw łez-pereł w architekturze
Guttae – motyw łez-pereł w architekturze; źródło: domena publiczna
Sandro Botticelli, Narodziny Wenus, ok. 1485 r
Sandro Botticelli, Narodziny Wenus, ok. 1485 r.; źródło: domena publiczna

Bizancjum perłami stoi

W IV wieku, wraz z przeniesieniem się kulturalnej stolicy ówczesnego, chrystianizującego się świata do Konstantynopola, a więc wraz z panowaniem Cesarza Konstantyna Wielkiego, który zapoczątkował niejako historię „Nowego Rzymu” – Bizancjum, rozpoczęła się również migracja pereł na Wschód. Nie znaczy to oczywiście, że do tego momentu wiedza o ich wydobywaniu i przerabianiu na biżuterię nie była na Wschodzie znana. Warto jednak zaznaczyć, że to właśnie w IV wieku zaczęły przenikać się tendencje znane na zachodzie i wschodzie, tworząc konglomerat kulturalno-rzemieślniczych rozwiązań łączących te dwie cywilizacje.

Po upadku zachodniego Imperium w 476 roku cesarze bizantyjscy uważali się za prawowitych władców Rzymu. Swoją pozycję podkreślali m.in. niewyobrażalnie bogato zdobionymi szatami, w których główną rolę dekoracyjną odgrywały perły i złoto. Należy dodać, że zarówno dwór bizantyjski, jak i w ogóle świat Wschodu, przywiązywał ogromną wagę do równowagi materialnej i duchowej. Bogate życie mentalne i intelektualne, rozwijane w Bizancjum na ogromną skalę, szło w parze z przepychem materialnym, ze skłonnością do otaczania się pięknymi i drogimi przedmiotami.

Mozaika z przedstawieniem cesarza Justyniana I Wielkiego i dostojników kościelnych, kościół San Vitale w Rawennie, ok. 548 r
Mozaika z przedstawieniem cesarza Justyniana I Wielkiego i dostojników kościelnych, kościół San Vitale w Rawennie, ok. 548 r.; źródło: domena publiczna

Perły w mozaice z Rawenny

Artystycznym potwierdzeniem tych praktyk niech będą mozaiki zdobiące kościół San Vitale w Rawennie, których powstanie historycy sztuki datują na lata 546–548, a więc na okres panowania cesarza Justyniana I Wielkiego. Są one jednymi z najwspanialszych i najlepiej zachowanych osiągnięć malarstwa monumentalnego doby Bizancjum. Z punktu widzenia historii biżuterii szczególnie interesujące są te usytuowane na ścianach apsydy kościoła przedstawiające dwór cesarski (ukończone w 548 roku).

Zaślubiny Justyniana i Teodory

Symetrycznie, po prawej i lewej stronie od centrum apsydy przedstawiono orszak cesarza Justyniana I Wielkiego oraz, osobny, jego drugiej żony – cesarzowej Teodory. Sama scena ma głęboko symboliczny wydźwięk i, jak sugerują badacze, nigdy się nie wydarzyła. Przedstawia ofiarowanie przez władców pateny oraz kielicha kościołowi w Rawennie. Jak się jednak okazuje para cesarska w trakcie swego panowania, nigdy nie odwiedziła świątyni. Mozaika, stanowiąca czysto propagandowy element dekoracyjny kościoła, podtrzymuje wizerunek Justyniana jako cesarza dbającego o swoje ziemie, hojnego oraz pobożnego. Uwypukla także prawy, zgodny z wolą bożą charakter małżeństwa cesarza oraz Teodory.

Mozaika z przedstawieniem orszaku cesarzowej Teodory, kościół San Vitale w Rawennie, ok. 548 r
Mozaika z przedstawieniem orszaku cesarzowej Teodory, kościół San Vitale w Rawennie, ok. 548 r.; źródło: domena publiczna
Cesarskie perły

Mozaika doskonale pokazuje, jak chętnie w tamtym czasie wykorzystywano perły w celach biżuteryjnych. Głowę cesarza Justyniana zdobi rodzaj niezwykle dekoracyjnej korony, składającej się z się dwóch rzędów pereł przedzielonych pasem kolorowych kamieni szlachetnych. Charakterystycznym elementem wyróżniającym wyłącznie władców bizantyjskich są dwie pary pereł w kształcie kropli, zwisające po obu stronach głowy cesarza, które stanowią rodzaj ozdobnych nausznic. Ten element będzie wielokrotnie pokazywany na monetach i tremissisach ukazujących wizerunki władców. Niezwykle ciekawa jest brosza służąca do przytrzymania i podpięcia szaty cesarza widoczna na mozaice. Pomarańczowy, kryształowy klejnot pośrodku, otoczony został rozetą kulistych pereł. Dodatkową ozdobą są trzy zwisające perły w formie wydłużonych kropli powtarzające kształt zausznic. Kunszt artysty tworzącego mozaikę doskonale uwydatnia miękkie drapowanie szaty powstałe dzięki przypiętej broszy. Pokazuje to, że twórca był zaznajomiony i czerpał inspiracje ze sztuki starożytnego Rzymu, która doprowadziła do perfekcji ukazywanie drapowania szat, podbijającego trójwymiarowość przedstawienia.

Również głowa cesarzowej Teodory przyozdobiona jest monumentalną tiarą, na którą składają się rzędy pereł i kolorowych kamieni szlachetnych tworzące rozbudowaną, wydłużoną konstrukcję, podkreślającą majestat, bogactwo i ważność cesarzowej. Dodatkową ozdobą są koliste i wydłużone perły tworzące rodzaj dekoracyjnego napierśnika. Całość prezentuje przepych i upodobanie cesarzy bizantyjskich w pięknych przedmiotach.

Tremissis cesarza Justyniana
Tremissis cesarza Justyniana; źródło: domena publiczna
Złota moneta Justyniana wydobyta w Indiach.
Złota moneta Justyniana wydobyta w Indiach. Cesarz ukazany jest w perłowym diademie i parą pereł w kształcie kropli zwisających po obu stronach jego twarzy; źródło: domena publiczna

„Ojciec Europy” kocha perły

Karol Wielki z dynastii Karolingów, rządzący na przełomie VIII i IX wieku, przekształcił królestwo Franków w imperium, które obejmowało znaczną część Europy Zachodniej i Środkowej. Zapoczątkowany przez niego nurt kulturalno-intelektualnej odnowy – tzw. renesans karoliński – promujący odrodzenie sztuki, religii i kultury w duchu chrześcijańskim, sprzyjał kształtowaniu wspólnej tożsamości europejskiej, jednocząc większość Europy Zachodniej po raz pierwszy od czasów Imperium Rzymskiego. Fakt ten skłonił wielu historyków do uznania go za „ojca Europy”.

Albrecht Dürer, Emperor Charlemagne, 1512 r
Albrecht Dürer, Emperor Charlemagne, 1512 r.; źródło: domena publiczna

To właśnie za czasów panowania Karola Wielkiego wykorzystanie klejnotów, m.in. pereł do dekoracyjnego wzbogacenia regaliów koronacyjnych, szat i przedmiotów rzemiosła artystycznego rozwinęło się na nieznaną do tej pory w Europie skalę.
Przyjrzymy się bliżej portretowi cesarza pędzla Albrechta Dürera. Przedstawia on władcę w wysadzanych klejnotami szatach królewskich oraz z insygniami, dookreślającymi jego pozycję i rangę. Bez wątpienia najbardziej przyciągającym wzrok elementem jest tzw. Korona Rzeszy-Korona Cesarstwa Rzymskiego. Blask złota współgra z brylancją kolorowych kamieni szlachetnych. Każdy z nich został dodatkowo otoczony symetrycznie rozmieszczonymi perłami, które potęgują piękno, bogactwo i blask korony.

Korona Rzeszy – Korona Cesarstwa Rzymskiego
Korona Rzeszy – Korona Cesarstwa Rzymskiego; źródło: domena publiczna

Perła jest całym światem

Chrześcijaństwo ugruntowało religijną i chyba najgłębszą symbolikę pereł. Perła ukryta w muszli wzrasta na dnie morza. W średniowieczu wierzono tym samym, że jest ona symbolem dziecka rozwijającego się w łonie matki i światła świecącego w ciemności. Jej symbolikę łączono płynnie z postacią Chrystusa rozumianego jako Logos – Świat, który narodził się z ciała Maryi. Potwierdzenie tego znajdziemy w wielu średniowiecznych manuskryptach zawierających iluminacje przedstawiające Jezusa zasiadającego na Logosie, przyjmującym kształt eliptycznej bądź okrągłej perły. Przedstawienia te interpretować można jako zwierzchnictwo Jezusa-Boga nad całym światem.

Przedstawienie Jezusa panującego nad logosem-perłą, 1265 r., dziś w British Library.
Przedstawienie Jezusa panującego nad logosem-perłą, 1265 r., dziś w British Library. Ten niezwykle ciekawy zabytek z XIII wieku ukazuje ówczesny stan wiedzy geograficznej, stanowiąc jedną z najstarszych zachowanych średniowiecznych map świata; źródło: domena publiczna 

Warto dodać, że w średniowieczu perły stanowiły przedmioty wotywne. Pokutujący wypełniali ołtarze, rzeźby, obrazy i naczynia liturgiczne pojedynczymi perłami, sprawiając tym samym, że kościoły w Europie Zachodniej stały się posiadaczami największych zbiorów tych organicznych klejnotów.

Perłowe okładki manuskryptów

Z uwagi na gromadzenie się w kościołach ogromnej ilości cennych klejnotów, warsztaty iluminatorskie działające pod ich patronatem wykorzystywały artystyczne cechy m.in. pereł do tworzenia dekoracyjnych okładek manuskryptów. Powstawały wówczas pełne przepychu, kolorowych kamieni szlachetnych, pereł i złota oprawy mszałów, kronik, ewangelii etc., odznaczające się najwyższym stopień artystycznej doskonałości.

Warto w tym miejscu przywołać manuskrypt Lindau Gospels. Wpisał się on nie tylko w historię sztuki, ale także w historię biżuterii. Ten niezwykły przykład artystycznego rzemiosła powstał między VII a XI wiekiem. Rękopis należał do Opactwa Szlachetnych Kanoniczek, założonego w 834 roku w Lindau nad Jeziorem Bodeńskim. Historycy sztuki sugerują, że bogato zdobiona okładka rękopisu została prawdopodobnie zaprojektowana i wykonana w latach 896-899. Powstała na polecenie cesarza wschodnio-frankijskiego Arnulfa z Karyntii. Jubilersko cyzelowana okładka stanowi jeden z nielicznych i najcenniejszych, zachowanych do dziś przykładów biżuteryjnego rzemiosła kościelnego tamtego czasu. 

Okładka składa się ze złota, płaskorzeźbionego krucyfiksu, kolorowych kamieni szlachetnych, m.in. rubinów, granatów, szafirów cejlońskich i szmaragdów oraz 98 pereł słodkowodnych. I jest absolutnie spektakularna!

Okładka manuskryptu Lindau Gospels, lata 896-899, dziś w zbiorach Morgan Library & Museum w Nowym Jorku
Okładka manuskryptu Lindau Gospels, lata 896-899, dziś w zbiorach Morgan Library & Museum w Nowym Jorku; źródło: domena publiczna 

Perły na co dzień

W XIII i XIV wieku noszenie pereł stało się niezwykle modne. W całej Europie zarówno kobiety, jak i mężczyźni wyższych stanów, ozdabiali nimi codzienne i odświętne części garderoby.

Wisior z dekoracyjną perłą barokową – dostępny w ofercie KAREA Gemstone Space

Zwyczaj noszenia diamentów i kolorowych kamieni szlachetnych w tamtym czasie nie był popularny. Wynika to przede wszystkim ze sposobu szlifowania kamienia. Jedyną znaną wówczas formą opracowania był kaboszon. Jednak nie w pełni uwypuklał on potencjał gry kamienia ze światłem, która sprawiała, że klejnot ożywał blaskiem. Z drugiej zaś strony szlif kaboszonowy zarezerwowany był przede wszystkim do kamieni wykorzystywanych w regaliach królewskich. Nie był więc powszechnie dostępny.

Perły natomiast były gotowe do użycia już w momencie wyjęcia ich z muszli. Ich naturalne piękno, kształt i połysk sprawiały, że nie wymagały one żadnej interwencji człowieka.

Johannes Vermeer, Dziewczyna z perłą, ok. 1664
Johannes Vermeer, Dziewczyna z perłą, ok. 1664; źródło: domena publiczna 
Perły w nowożytności i w epoce nowoczesnej

W następnych wiekach należących do epoki nowożytnej i nowoczesnej, zarówno biżuteryjne wykorzystanie pereł, jak i ukazywanie ich w dziełach sztuki, prowadzone było na znacznie większą skalę. To drugie zjawisko wynika przede wszystkim z faktu, że w sztukach pięknych coraz chętniej sięgano do języka realizmu bazującego na przedstawieniach prawdziwych osób. Pod wpływem nurtu sztuki niderlandzkiej pojawiła się moda na portrety. Zarówno w przedstawieniach portretowych władców, osób związanych z dworem, jak i reprezentantów mieszczaństwa pojawiały się biżuteryjnie opracowane perły.

Oprócz porterów malowano wielkie sceny mitologiczne, później alegoryczne, które powoli zajmowały zaszczytne miejsce obok scen religijnych. I choć w tych ostatnich, najczęściej przy postaci Marii, również pojawiały się perły, to sceny mitologiczne nawiązywały do kultury antyku, któremu wówczas przypisywano pochodzenie tego organicznego klejnotu.


Współczesny naszyjnik perłowy z diamentowym zapięciem – dostępny w ofercie KAREA Gemstone Space

O tym, jaką symbolikę przypisywano perłom w dziełach sztuki w czasach nowożytnych i nowoczesnych już wkrótce, w drugiej części artykułu.

Tymczasem warto zrozumieć, że zarówno oglądanie pereł na dziełach sztuki, jak i noszenie pereł jako dzieła sztuki stanowi mentalny i fizyczny gest zanurzenia się w dawności, która jest wciąż aktualna. Zapraszamy do zapoznania się z naszą ofertą pereł oraz do odwiedzenia naszego stacjonarnego salonu w Al. „Solidarności” 93 w Warszawie.

Julia Majewska
historyk sztuki i architektury, absolwentka Instytutu Historii Sztuki Uniwersytetu Warszawskiego

Dziś perłowa biżuteria stanowi synonim elegancji i szlachetnej prostoty
Dziś perłowa biżuteria stanowi synonim elegancji i szlachetnej prostoty
Bibliografia:

J. E. Cirlot, Słownik symboli, tłum. I. Kania, Kraków 2012.
J. Herrin, Byzantium. The Surprising Life of a Medieval Empire, Princeton 2007.
A. McClanan, The Visual Representation of the Empress Theodora, [w:] Representations of Early Byzantine Empresses. Image and Empire, New York 2002, s. 121-148.
Leksykon symboli, oprac. M. Oesterreicher-Mollwo, tłum. J. Prokopiuk, Warszawa 1992.
G. F. Kunz, C. H. Stevenson, The Book of the Pearl. Its History, Art, Science, and Industry, New York 2001.