Wpisy

Wąż – uniwersalny symbol wieczności, mądrości, nieśmiertelności, energii i sił witalnych. Uwielbiany przez jubilerów i jeden z popularniejszych i najczęściej spotykanych motywów biżuteryjnych.

Symbolika węża

Wężowi przypisywany jest szereg znaczeń, zarówno negatywnych jak i pozytywnych, choć tych drugich tylko pozornie może wydawać się mniej.

W kręgu kultury chrześcijańskiej wąż utożsamiany jest ze złem, jednak w wielu miejscach stanowił przedmiot kultu. Z kolei dla starożytnych Greków i Rzymian węże były symbolem długowieczności i odnowy, co prawdopodobnie związane było z corocznym zrzucaniem przez zwierzę skóry. Gad ten stał się więc atrybutem boga sztuki lekarskiej – Asklepiosa (Eskulapa). Do dzisiejszych czasów funkcjonuje w symbolu medycyny – lasce Eskulapa, czyli kija z owiniętym wokół niego wężem. Innym przykładem był kaduceusz, czyli laska z dwoma wężami, atrybut boga Hermesa (Merkurego) oraz symbol pokoju i handlu.

XIX-wieczna diamentowa brosza w formie kaduceusza, Bentley&Skinner; źródło: https://www.bentley-skinner.co.uk/brooches-pendants-lockets/52067-a-late-19th-century-diamond-set-caduceus-brooch/.

W starożytności wężom przypisywano znaczenie ochronne. Nie tylko postrzegane były jako duchy opiekuńcze świątyń i ołtarzy, ale również trzymane były w domach – choć w tym przypadku ważniejszy był aspekt pragmatyczny. Węże tępiły myszy i szczury, zupełnie jak w dzisiejszych czasach robią to koty. Jak podaje Władysław Kopaliński w „Słowniku symboli” całkowicie normalnym widokiem była zabawa dzieci z wężami; z kolei kobiety zakładały je sobie na szyję i piersi chłodząc się w ten sposób w cieplejsze dni. Awersja do węży dopiero miała nadejść później.

Wąż w antyku nie był przedmiotem niechęci.  Świadczyć o tym mógł również fakt, że wokół wielkich postaci starożytnego świata jak Aleksander Macedoński i Oktawian August obrosły legendy, jakoby mieli być potomkami boskich węży, uważanych za źródło mocy i mądrości.

Pierwsza biżuteria z motywem węża

Już w starożytności pojawiły się pierwsze bransolety i pierścionki w formie węży. Moda na tego typu biżuterię była obecna właściwie w całym starożytnym świecie, poczynając od zachodniej Azji, przez Grecję i Rzym aż po Egipt. Przedmioty te najczęściej wykonane były ze złota, utrzymane w spiralnym kształcie i noszone były podwójnie na nadgarstkach lub owinięte wokół ramienia przybierając formę opaski. 

Bransolety w formie węży, I w. n.e., The Metropolitan Museum of Art, Nowy Jork, źródło: domena publiczna.

Wraz z powiązaniem zwierzęcia z kultem wielu bogów, biżuteria z tym motywem mogła istnieć nie tylko w kategorii dekoracyjnej ale także apotropaicznej.

Motyw węża w XIX wieku

Znaczenie jakie miał wąż w antyku jest niezwykle istotne dla późniejszego rozwoju biżuterii sięgającej do tej tematyki. Szczyt jej popularności możemy zaobserwować w XIX stuleciu. Tendencje neoklasycystyczne rozbudzone w tym czasie na nowo dzięki odkryciom archeologicznym w Pompejach, Troi i innych historycznych miejscach sprawiły, że chętnie sięgano po motywy antyczne.

Z kolei otwarcie Kanału Sueskiego w 1869 r. spowodowało wzmożone zainteresowanie dawnym Egiptem i wybitną postacią tamtego okresu – Kleopatrą. W wielu XIX-wiecznych dziełach sztuki przedstawiano ją noszącą bransolety z wężami czy diadem w formie kobry. Również samobójstwo władczyni, rzekomo z powodu ukąszenia przez żmiję po tym jak dowiedziała się o śmierci swojego kochanka Marka Antoniusza, dawało asumpt malarskiej i rzeźbiarskiej wyobraźni. 

Od lewej: Lawrence Alma-Tadema, Cleopatra, 1875; źródło: domena publiczna; John Wiliam Waterhouse, Cleopatra, 1888; źródło: domena publiczna

Nie lew, a wąż stał się w tym czasie królem zwierząt, szczególnie w kontekście biżuterii.

Elastyczne, giętkie ciała węży nadawały się znakomicie do wykorzystywania ich w formie pierścionków i  bransoletek miękko oplatających palce i nadgarstki. Niezwykle plastyczna, serpentynowa forma sprawiała wrażenie ruchu i umożliwiła tworzenie oryginalnych i eleganckich projektów. Nic więc dziwnego, że wężowa biżuteria zdobyła ogromną popularność i  zdecydowanie wyróżniała się na tle wyszukanych broszek i tiar.

Apogeum popularności

Najsłynniejszym biżuteryjnym wężem jest z pewnością pierścionek zaręczynowy królowej Wiktorii, który otrzymała od księcia Alberta w 1839 roku.  Choć często przyjmuje się, że moment ten stał się impulsem do rozprzestrzenienia się motywu węża w biżuterii, w rzeczywistości królowa Wiktoria posiadała w swojej kolekcji wiele tego typu obiektów jeszcze przed swoimi zaręczynami. Świadczy to o tym, że popularność motywu zaczęła się już wcześniej.

Rzecz jasna to właśnie monarchowie i monarchinie mieli znaczący wpływ na kształtowanie mody i gustu społeczeństwa. W szczególności, wzorem królewskiej pary, tyczyło się to pierścionków. Nawiązywały one do emblematycznego Uroborosa, czyli węża połykającego własny ogon – pradawnego symbolu nieskończoności i wieczności. Dlatego wręczenie ukochanej wężowego pierścionka miało zapewniać o trwałości uczuć.

Pierścionek w formie węża, Europa Zachodnia, ok, 1890 r., dostępny w ofercie KAREA Gemstone Space.

Nie tylko królową Wiktorię można było zobaczyć w tego typu biżuterii. Jej synowa – Aleksandra – rzadko spotykana była bez złotej bransolety w formie węża, którego głowa wysadzana była klejnotami. Posiadaczką podobnego przedmiotu była także ówczesna ikona mody – cesarzowa Eugenia. To dla niej zaprojektowana została specjalnie wężowa bransoleta wysadzana była diamentami i turkusami.

Wspólne zdjęcie królewskiej pary: Edwarda VII i Aleksandry. Na jej lewej ręce dostrzec można bransoletę w formie węża.

Złoto, kamienie szlachetne i półszlachetne były często spotykane w tego typu biżuterii. Równie chętnie stosowano także różne odcienie i techniki emalii.

Brosza z motywem węża, koniec XIX w., dostępna w ofercie KAREA Gemstone Space.

Współczesna recepcja

W XX wieku motyw węża zaczął pojawiać się również w naszyjnikach i kolczykach, które potrafiły przybierać naprawdę imponujące formy. W przeciwieństwie do złotych lub emaliowanych wyrobów XIX-wiecznych coraz częściej pojawiają się realizacje w całości wysadzane kamieniami szlachetnymi. Mistrzem w tworzeniu spektakularnych naszyjników w formie węży (ale i innych gadów, jak sławny naszyjnik w formie krokodyli) była firma Cartier. W jego gadziej biżuterii rozkochana była meksykańska aktorka Maria Felix.

Diamentowy naszyjnik w formie węża, Cartier 1968; źródło: M. Fasel, Beautiful Creatures. Jewelry Inspired by the Animal Kingdom, New York 2020. 

Węże Bulgari

W latach 60. nastąpił wzrost popularności motywu, w związku z czym coraz więcej marek zaczęło włączać węże do swoich kolekcji. Jedną z nich był właśnie Bulgari, który zasłynął z serpentynowych bransolet w formie węży. Bransolety Bulgari często były jednocześnie zegarkami. Najczęściej tułów węża wykonany był ze złota, z akcentami składającymi się z diamentów lub kamieni kolorowych jak rubiny, szmaragdy czy szafiry. Głowa biżuteryjnego węża, zwykle w całości wysadzana była diamentami i innymi kamieniami szlachetnymi, z kolei w pyszczku gada lub w miejscu jego głowy znajdowała się tarcza zegarka. Zaś inne z nich wykonywane były z użyciem turkusu, koralu czy kolorowej emalii.

Bransolety – zegarki w formie węży, Bulgari, ok. 1965 – 1967; źródło: M. Fasel, Beautiful Creatures. Jewelry Inspired by the Animal Kingdom, New York 2020. 

Wąż wkrótce stał się znakiem rozpoznawczym marki. Z pewnością dużą popularność wężowych bransolet zapewniła gwiazda filmowa Elizabeth Taylor. Ukazują to słynne zdjęcie, na którym aktorka pozuje z bransoletą Bulgari w formie węża na planie filmu Cleopatra z 1962 r. odbiło się szerokim echem w mediach i przyczyniło się do popularności zarówno motywu jak i samej marki.  

Od lewej: pierścionek w formie węża; kolczyki w formie węży; pierścionek w formie stylizowanego węża, dostępne w ofercie KAREA Gemstone Space.

Biżuteria w formie węża jak żadna inna dodawała pewności siebie, nadawała aurę tajemniczości i pewnej ekstrawagancji. Także w wyjątkowy sposób podkreślała kobiecą zmysłowość. Nic dziwnego, że ten motyw biżuteryjny pokochały kobiety sukcesu. Począwszy od królowej Wiktorii przez ikony dawnego kina jak Elizabeth Taylor, Maria Felix i Catherine Deneuve. Uwielbiają je również współczesne top modelki i gwiazdy Hollywood jak Naomi Campbell czy Charlize Theron.

Bibliografia

M. Fasel, Beautiful Creatures. Jewelry Inspired by the Animal Kingdom, New York 2020. 

S. Kobielus, Bestiarium chrześcijańskie. Zwierzęta w symbolice i interpretacji. Starożytność i średniowiecze, Warszawa 2002. 

W. Kopaliński, Słownik symboli, Warszawa 2006.

W aktualnych kolekcjach biżuterii najczęściej spotykanymi przykładami sztuki jubilerskiej są przedmioty datowane na XIX i XX wiek. Choć w omawianych stuleciach popularne były bransolety, brosze oraz kolczyki, to szczególnym uznaniem i powszechnością objawiającą się w codziennym użytkowaniu cieszyły się pierścionki.

W związku ze zbliżającą się Walentynkową Aukcją Biżuterii organizowaną przez galerię KAREA Gemstone Space zapraszamy do zapoznania się z bogatą i przyciągającą uwagę kolekcją pierścionków dostępną w ofercie aukcyjnej, a także z historią pierścionków antykwarycznych i vintage, które będą stanowić doskonały prezent walentynkowy.

Z pełną ofertą aukcyjną można zapoznać się na platformie OneBid

Jaka jest różnica między biżuterią antykwaryczną a vintage?

Kolekcjonerzy, rzeczoznawcy i historycy sztuki używając terminu antykwaryczny, mają na myśli przedmioty powstałe co najmniej sto lat temu. W klasyfikacji jubilerskiej jest to więc biżuteria dawna (antyk, średniowiecze, nowożytność – renesans i barok) oraz – najczęściej spotykana – nowoczesna, w której poczet wchodzi biżuteria wiktoriańska, edwardiańska (kraje anglosaskie), secesyjna (Europa kontynentalna) oraz biżuteria art déco. Przedmioty powstałe po II wojnie światowej są natomiast traktowane jako elementy współczesnej kultury materialnej i popularnie nazywane vintage.   

Wprowadzenie

Na początku XIX wieku pierścionki stanowiły podstawową, codzienną ozdobę. Arystokracja i zamożne mieszczaństwo praktykowała zwyczaj noszenia kilku pierścionków na każdej ręce. Do połowy omawianego stulecia oprawy pierścionków były zdobione motywami ze świata fauny i flory. Szczególnie popularny detal stanowiły drobne listki ze złota, polichromowane emalią, które pełniły rolę podpory dla umieszczonego w otworze obrączki kamienia. Od końca XVIII wieku pod kamieniami osadzonymi w pierścionkach umieszczano folię, która miała wzmocnić barwę i podbić spektakularny charakter klejnotu.

Wilhelm von Harnier, Malarz z rodziną, 1838 – typowe dla okresu biedermeieru przedstawienie rodzinnego życia klasy średniej, która w XIX wieku stanowiła największą grupę społeczną; źródło: Jerzy S. Majewski/© miastarytm.pl
Regard Rings

Począwszy od lat 20. XIX wieku, na kanwie nurtu sentymentalizmu, poszukiwano pierścionków wysadzanych kamieniami, których pierwsze litery nazwy składały się na imiona lub istotne dla osoby noszącej go słowa. Warto w tym miejscu przywołać popularne na początku epoki wiktoriańskiej Regard Rings traktowane jako pierścionki zaręczynowe. Charakteryzowały się one rzędem pięciu, ułożonych horyzontalnie kamieni, których pierwsze litery nazw układały się w słowo regard (szacunek)rubin (ruby), szmaragd (emerald), granat (garnet), ametyst (amethyst), rubin (ruby) i diament (diamond).

Pierścionki wiktoriańskie (1837-1901)

Lata od 1837 do 1901 wyznaczają okres panowania królowej Wiktorii, a w dziejach historii i historii sztuki zapisały się jako epoka wiktoriańska. Władczyni sprawowała rządy przez ponad sześćdziesiąt lat. Był to czas niezwykle dynamiczny i złożony z wielu okresów, zapoczątkowywanych historycznymi przełomami. Dekady drugiej połowy XIX stulecia przyniosły nie tylko w Anglii, ale także w Europie kontynentalnej zmiany w kulturze i sztuce. Zmieniły się jej kryteria, a wraz z nimi zasady rządzące rzemiosłem artystycznym i wyrobami jubilerskimi. Miała być więc mniej elitarna, łatwiej dostępna dla coraz większej warstwy mieszczańskiej. Jednocześnie pozostająca wysokiej klasy artystycznej (z tych samych postulatów narodził się w Europie Środkowej nurt biedermeieru). Łatwiejszy dostęp do biżuterii był wynikiem dynamicznego rozwoju technologii. Ułatwiło to w stopniu znacznym wydobycie surowców niezbędnych do realizacji na skalę masową dzieł jubilerskich.

Małżeństwo z Albertem

Nie da się ukryć, że upodobanie królowej Wiktorii do noszenia biżuterii wpłynęło na jej popularność wśród poddanych. Szczególnie pierścionki stanowiły ulubione uzupełnienie codziennego ubioru władczyni. Na początku jej panowania, w okresie szczęśliwego małżeństwa z księciem Albertem, częstymi motywami dekorującymi biżuterię były detale kulturowo łączone z miłością – a więc serca, kokardy, kwiaty czy pary ptaków.  

Roger Fenton, fotografia zrobiona 11 maja 1854 roku przedstawia królową Wiktorię i księcia Alberta w Pałacu Buckingham; źródło: domena publiczna
Żałoba

Po śmierci Alberta w 1861roku styl pogrążonej w żałobie i pozostającej w niej przez niemal dwie dekady Wiktorii uległ zmianie – ubiór, jak i noszona biżuteria stały się ciemniejsze, a ich wydźwięk znacznie bardziej sentymentalny. Do realizacji projektów pierścionków zaczęto używać onyksu, czarnej emalii, a także ciemnych granatów, które kolorystycznie zdominowały ówczesną biżuterię.   

Figlarne rozprężenie

Po wieloletniej żałobie, w 1880 roku charakter biżuterii wiktoriańskiej ewoluował. Coraz większą popularnością cieszyły się kolorowe kamienie, a wytwarzana biżuteria operowała bardziej swobodnym, finezyjnym, a nawet figlarnym językiem artystycznym. Sięgający do kultury japońskiej projektanci, przetwarzali na zeuropeizowany język tradycyjne motywy wschodnie, takie jak półksiężyce, gwiazdy, smoki czy węże, które nadały biżuterii charakter zarówno oryginalny, jak i anegdotyczny. Oprócz diamentów sięgano także po szmaragdy, turkusy, topazy i ametysty, które oprawiono w srebro i coraz powszechniejsze złoto.

Pierścionki edwardiańskie (1901-1910)

Po śmierci królowej Wiktorii w 1901 roku władzę w Zjednoczonym Królestwie przejął jej syn – Edward VII. Nie panował długo, bo jedynie dziewięć lat, ale czas jego rządów, nazywany epoką edwardiańską, jest szczególnie interesujący dla angielskiej mody, sztuki i kultury w ogóle. Okres ogromnych, międzynarodowych przemian, które miały miejsce na przełomie wieków, obejmujących swoim zasięgiem przede wszystkim społeczeństwo, naukę, technikę i kulturę,  przeplatał się z wpływami kulturowymi Europy kontynentalnej. Jednocześnie Anglia epoki edwardiańskiej, asymilując obce wpływy, zachowała swoją odrębność.

Zmianę tę i charakter stylu edwardiańskiego łatwo dostrzec na przykładach rzemiosła artystycznego, szczególnie biżuterii. Jej głównym celem było podkreślanie potęgi Imperium Brytyjskiego i rangi dworu królewskiego. W wyrobach biżuteryjnych wykorzystywano przede wszystkim diamenty, perły, platynę, kolorową emalię, umieszczano je w naszyjnikach, wisiorkach, broszach czy pierścionkach. Przejęte z epoki wiktoriańskiej fantazyjne formy stopniowo wypierane były przez bardziej symetryczne układy, co dostrzec można najpełniej na przykładzie motywu kokardy, spopularyzowanym właśnie w epoce edwardiańskiej.

Powrót do rokoka

Epoka edwardiańska na szeroką skalę rozpowszechniła wzory stosowane w osiemnastowiecznej biżuterii dworskiej, co najlepiej widać na przykładzie pierścionków. Pierścionki edwardiańskie przetwarzały delikatne i wdzięczne motywy rokokowe, na bizach pojawiały się więc stylizowane motywy girland, kokard i kwiatów. Oprawy pierścionków edwardiańskich wykonywano przede wszystkim z platyny, stopu platyny i złota, a także ze srebra. Delikatność formy szła w parze z wysokim poziomem wykonania oraz wykorzystaniem drogich kamieni – dlatego też epoce edwardiańskiej przypisuje się przede wszystkim diamenty, chociaż pojawiały się biżuteryjne przykłady wykorzystujące kolorowe kamienie szlachetne.
W tamtym czasie popularne były również markizy, które do dziś cieszą się uznaniem nie tylko kolekcjonerów, ale także użytkowników.  

Pierścionki secesyjne

Secesja w założeniu miała zrywać z dotychczasową sztuką XIX wieku posiłkującą się nawiązaniem, czy też kopiowaniem stylów historycznych. Stąd też sama nazwa stylu oznaczająca rozłam bądź nową sztukę (Art Nouveau). Zrodziła się u schyłku stulecia i błyskawicznie ogarnęła wszystkie kraje europejskie. Poza powszechnością była też stylem obejmującym swoim wpływem różne dziedziny sztuki, od architektury, poprzez nurty plastyczne, aż po rzemiosło artystyczne.

Użytkowość secesji najlepiej widać w sztuce plakatu.
Paul Berthon, Sainte Marie des Fleurs, 1897; źródło: domena publiczna
Płynna linia, miękka forma

Pierścionki reprezentujące styl secesji charakteryzowały się płynną, pełną wdzięku linią. Nigdy wcześniej nie stosowano tak wielu technik i ekstraordynaryjnych materiałów. Jubilerskie dzieła powstawały ze srebra lub złota, stosowano również platynę, pojawiły się jednak także i upowszechniły takie materiały jak kość słoniowa, macica perłowa, bursztyny, kamienie półszlachetne, muszle, łupiny orzecha, fragmenty rogów, emalia czy matowe szkło. Ogromną popularnością cieszyły się kolory pawich piór – a więc opalizujące niebieskości i zielenie, które otrzymywano dzięki emaliowanym dekoracjom, a także dzięki wyborowi odpowiednich kamieni – turkusów, opali czy kamieni księżycowych.

Arts and Crafts Movement

Choć główną siłą secesji była płynna, miękka linia, to jubilerzy nie zamykali swojej ekspresji artystycznej jedynie w tym środku wyrazu. Równolegle z secesją, w ostatniej ćwierci XIX wieku w Anglii rozwinął się ruch Arts and Crafts zrzeszający wybitnych malarzy, rzeźbiarzy, architektów i rzemieślników w myśl tworzenia sztuki użytkowej, która mogłaby stać się powszechnie dostępnym, ale wysokiej klasy artystycznej dobrem całego społeczeństwa. Powstające w duchu Arts and Crafts tkaniny, witraże, meble czy wyroby jubilerskie posiadały cechy typowe dla secesji, jednak przełożone zostały na bardziej syntetyczny i graficzny język formalny, przystający w stopniu znacznie wyższym do sztuki użytkowej. Wyroby jubilerskie, a w szczególności pierścionki, wychodzące z warsztatów Arts and Crafts, w porównaniu z secesyjnymi przykładami biżuteryjnymi wydają się niemal surowe, pozbawione ornamentyki, ale artystycznie znakomite. Działalność Arts & Crafts miała ogromny wpływ na sztukę europejską i amerykańską pierwszej połowy XX wieku, m.in. na dekoracyjny, ale użytkowy styl art déco.

Tapeta Pink & Rose projektu Williama Morrisa z drugiej połowy XIX wieku; źródło: domena publiczna

Art Déco

Zdefiniowana przez czyste, geometryczne formy i sprecyzowane graficznie kształty biżuteria epoki art déco odzwierciedlała ducha nowoczesności, styl wolny od ograniczeń, pełny ozdobnych detali, styl przyszłości.

Energia Art Déco

Bardziej niż kosztownością kamienia fascynowano się jego kolorem i wartością dekoracyjną, do czego przyczyniło się upodobanie w śmiałych i abstrakcyjnych formach oraz intensywnych barwach, definiujące styl art déco. Ponad wszystko ceniono kulturę rozrywkową, która osiągnęła nieznaną do tej pory w historii masowość. Czasy obowiązywania w sztuce stylu art déco, to okres asymilacji przez popkulturę Zachodu kultury afroamerykańskiej, początek epoki jazzu, rozkwitu kariery tanecznej Josephine Baker, kabaretu, podróży, prędkości i konsumpcjonizmu. To wreszcie czas międzynarodowej zabawy, która wypełniła okres pomiędzy dwiema wojnami światowymi. Połączenie tańca i egzotyki stało się nieodłącznym motywem art déco, pojawiającym się w architekturze, rzeźbie, ilustracjach i rzemiośle artystycznym.

Michael Ochs, fotografia Josephine Baker; źródło: Getty Images (domena publiczna)
Śmiałość jubilerskich dzieł

Ta kulturalna atmosfera wpłynęła także na swobodę projektów i formalną śmiałość jubilerskich dzieł. W projektach pierścionków znaczącą rolę zaczęła odgrywać oprawa, która jeszcze w XIX wieku była marginalizowana, a w epoce art déco podkreślanie zróżnicowania wykończenia powierzchni metalu i jego rozmaitego zabarwienia stanowiło podstawowy element dekoracyjny. Motywy dekoracyjne znane z biżuterii edwardiańskiej tutaj zmodyfikowane, stały się solidniejsze i cięższe. Pod koniec lat 30. XX wieku dominowały oprawy masywne, ale niepozbawione artyzmu. Zgeometryzowane formy podkreślały kontrast pomiędzy różnymi barwami metalu. Bawiono się kolorami kamieni, ich przejrzystością i intensywnością. Popularność zdobyły m.in. cytryny, cyrkony, topazy, a także akwamaryny, których jasną barwę zestawiano z zimną szarością platyny (to właśnie w latach 20. zaczęła panować moda na pierścionki koktajlowe). Tu prym wiedli francuskie firmy jubilerskie, takie jak Cartier, Boucheron czy Van Cleef & Arpels.

W produkcji pierścionków po raz pierwszy na masową skalę zaczęto stosować syntetyczne rubiny i szafiry, szczególnie po wybuchu II wojny światowej, kiedy import klejnotów z Birmy i Indii był niemożliwy.  


Warto jednak pamiętać, że styl art déco nie był jednorodny, jego fantazyjność i oryginalność wypływała z płynnego przenikania się tendencji poprzednich nurtów artystycznych, takich jak secesja czy ekspresjonizm i wpływała na motywy obecne w architekturze, sztuce i jubilerstwie tamtego czasu.

Pierścionki vintage (1940-1960)

Podczas II wojny światowej w Stanach Zjednoczonych zakazano używania platyny do celów pozamilitarnych. Zmusiło to przemysł jubilerski do korzystania jedynie ze złota i srebra, co zdefiniowało charakter i wygląd powstających w tamtym czasie pierścionków. Wojenne ograniczenia na początku lat czterdziestych oznaczały także, że popularne we wcześniejszych dekadach kamienie szlachetne nie były dostępne na rynku masowym. Rozwiązaniem okazała się sztuczna biżuteria.

Rozrywka i luksus

Po zakończeniu wojny i minionym kryzysie gospodarczym, kiedy stopniowo zaczęło się zmieniać podejście do życia. Codzienność wypełniła rozrywka i luksus, pojawiające się pierścionki charakteryzowały się większą różnorodnością zastosowywanych materiałów i bardziej śmiałymi wzorami. Styl art déco ewoluował – biżuteria powstająca w tym duchu stała się zmonumentalizowana, zgeometryzowane kształty nabrały przysadzistej obłości. Kamienie stanowiły integralną część całego projektu pierścienia. Na równi traktowano je z opracowaniem metalu, który w odważny sposób przetworzył formy art déco. Warto w tym miejscu przywołać nazwiska takich projektantów jak John Donald, Stuard Devlin i Andrew Grim.

Tradycyjne lata pięćdziesiąte

W latach pięćdziesiątych powrócono do tradycyjnych, prostych form pierścionków. Na zaręczyny wybierano pierścionek z pojedynczym kamieniem – przeważnie był to diament, który wybijał się z tła prostej, złotej obrączki. Prostota formalna była kluczowa, a spektakularne, artystyczne projekty zeszły na drugi plan.

Lata 1960-1980

Lata sześćdziesiąte i siedemdziesiąte to eksplozja gorączki celebrytów. Trendy wyznaczały gwiazdy Hollywood, takie jak Elizabeth Taylor czy Audrey Hepburn, a także osobistości świata polityki – m.in. Jackie Kennedy.

Pierścionek zaręczynowy Jackie Kennedy łączący w splocie „toi et moi” diament i szmaragd; źródło: domena publiczna

Postrzeganie ich jako ikon stylu, naśladowanie nie tylko ubiorów, ale także noszonej przez nich biżuterii definiowały kulturę materialną drugiej połowy XX wieku. Warto przypomnieć pierścionek zaręczynowy Elizabeth Taylor, który stał się światowym trendem. Olbrzymi, 35-karatowy diament niemal niewidocznie oprawiony po to, by eksponować kamień, aktorka otrzymała od Richarda Burtona. Wówczas, po raz pierwszy od lat dwudziestych na nowo ogromną popularnością zaczęły się cieszyć pierścionki z dużymi kamieniami. Stanowiły centralny element jubilerskiej kompozycji. Warty uwagi jest również pierścionek zaręczynowy Jackie Kennedy. Łączył on w splocie „toi et moi” diament i szmaragd, który osiągnął wówczas ogromną popularność.

Legendarny i przełomowy dla historii biżuterii pierścionek zaręczynowy Elizabeth Taylor; źródło: domena publiczna

Lata 1980-2000

W latach osiemdziesiątych niepodzielnie królowała księżna Diana. Jej ruchy, słowa, gesty, noszone stroje i biżuteria były śledzone, fotografowane, szeroko komentowane i naśladowane na całym świecie. Diana była nie tylko ikoną, była przede wszystkim fenomenem i symbolem definiującym popkulturę ostatnich dekad XX stulecia.

Księżna Diana nosząca tiarę Rodu Spencerów oraz garnitur biżuterii sprezentowany księżnej przez księcia Arabii Saudyjskiej. Szafiry i diamenty pasują do jej zaręczynowego pierścionka; źródło: Tim Graham/Getty Images (domena publiczna)
Pierścionek zaręczynowy Kate Middleton; źródło: domena publiczna


Nie dziwi więc zainteresowanie jej pierścionkiem zaręczynowym, który stał się najsławniejszym przedmiotem biżuteryjnym wszechczasów.
Klasyczny pierścionek z szafirem i okalającymi go brylantami pod względem formalnym nawiązywał do kwiatowego motywu. Bez wątpienia wyznaczył on zaręczynowy trend dekady. Popularne stały się wówczas zarówno kolorowe kamienie o różnorodnych szlifach, jak i diamenty. Ten sam pierścionek podarował syn Diany, książę William, swojej przyszłej żonie – Kate Middleton, nie przerywając tym samym historii olśniewającego klejnotu.

Julia Majewska

historyk sztuki i architektury, absolwentka Instytutu Historii Sztuki Uniwersytetu Warszawskiego

The lost history of Regard Rings & why we should bring them back, https://catherinehillsjewellery.com/blogs/news/designer-s-notebook-the-story-of-regard-rings [dostęp: 09 II 2021].

S. Giles, Biżuteria. Poradnik kolekcjonera, Warszawa 2000.

G. F. Kunz, Rings for the finger. From the earliest known times, to the present, with full descriptions of the origin, early making, materials, the archaeology, history, for affection, for love, for engagement, for wedding, commemorative, mourning, etc., Philadelphia 1917.



Piękno zachodu lub wschodu słońca dopełnia magię momentu zaręczyn. Podniosłość chwili, w której pada pytanie o to, czy druga osoba wyraża wolę spędzenia z tą pierwszą reszty życia, jest niewątpliwa i wielka. Blask słońca dodatkowo podbija wzniosłość tego momentu. Symbolika i motyw solarny jest głęboki i w płynny sposób wiąże się z  ciepłem, miłością i ogniskiem domowym.

Nie bez przyczyny w latach dwudziestych i trzydziestych ubiegłego wieku zaczęto chętnie wykorzystywać motyw solarny, także przy projektach pierścionków zaręczynowych. Dlaczego? Bo, już według wierzeń najstarszych cywilizacji, słońce symbolizowało wszystko to, co dobre, intensywne, pełne życia, pasji i namiętności. Nierozerwalnie wiązało się więc z miłością.

Zacznijmy jednak od początku…

Motyw solarny obecny na bizie pierścionka art déco z kolekcji Karea, lata 20.-30. XX wieku

Starożytny Egipt

Tradycja otrzymywania biżuterii rozumianej jako przyrzeczenie miłości, obietnica spędzenia z drugim człowiekiem, tym jedynym, całego życia, sięga najstarszych cywilizacji. Badania archeologiczne potwierdzają, że już w starożytnym Egipcie mężczyźni wręczali swoim ukochanym druciane okręgi. Przeznaczone były do noszenia na palcu jako wyraz chęci ich poślubienia i nierozerwalności uczucia. Okrąg bowiem stanowił metaforę wieczności, pełni i doskonałej całości. Pusta przestrzeń wewnątrz pierścienia natomiast była symbolem otwartości na nieznane, zapowiedzią nowego rozdziału w życiu.  

Badania archeologiczne potwierdzają, że już w starożytnym Egipcie mężczyźni wręczali swoim ukochanym druciane pierścionki. Okrąg stanowił metaforę wieczności, pełni i doskonałej całości.

Drucik z czasem zamieniono na materiały szlachetniejsze i, co za tym idzie – trwalsze. Był to więc brąz, później złoto i kość słoniowa. Starożytnym Egipcjanom zawdzięczamy również zwyczaj noszenia tego rodzaju biżuterii na czwartym, tzw. serdecznym palcu. To właśnie w nim miała się kryć, jak wierzono, poetycko brzmiąca vena amoris – żyła pompująca krew prosto do serca (nazwa już późniejsza, łączona z kulturą starożytnego Rzymu). Obecność pierścionka na tym placu gwarantowała narzeczonym niesłabnące uczucie i umacniała głębię miłości.

Antyczna Grecja i Rzym

W antycznej Grecji i starożytnym Rzymie kultywowano zwyczaj wręczania przez mężczyznę pierścionka przyszłej żonie. Badacze starożytnej biżuterii i rzemiosła sugerują, że Rzymianki otrzymywały nie jeden, a dwa pierścionki zaręczynowe. Wynikało to przede wszystkim z praktycznych pobudek. Pierścionek noszony na co dzień zrobiony był z materiału nieszlachetnego, ale odpornego na uszkodzenia – żelaza. W znacznie bardziej dekoracyjnych i cennych, wykonanych ze złota pierścionkach zaręczynowych kobiety pokazywały się podczas specjalnych okazji w wyjątkowych miejscach. Na nich też grawerowano znak małego klucza, który symbolizować miał protektorat mężczyzny nad kobietą oraz wzajemne uwielbienie i miłość.

Mozaika z przedstawieniem orszaku cesarzowej Teodory, kościół San Vitale w Rawennie, ok. 548 r.
źródło: domena publiczna

Mozaika z Rawenny

Aby zgłębić zwyczaj noszenia biżuterii potwierdzającej moc uczucia zakochanych w epoce przejściowej między starożytnością a średniowieczem, między kulturą Wschodu i Zachodu – Bizancjum, warto przyjrzeć się dziełom sztuki powstałym w tamtym czasie. Mozaiki zdobiące kościół San Vitale w Rawennie, których powstanie historycy sztuki datują na lata 546–548, a więc na okres panowania cesarza Justyniana I Wielkiego, są jednymi z najwspanialszych i najlepiej zachowanych osiągnięć malarstwa monumentalnego doby Bizancjum. Z punktu widzenia historii biżuterii szczególnie interesujące są te usytuowane na ścianach apsydy kościoła przedstawiające dwór cesarski (ukończone w 548 roku).

Symetrycznie, po prawej i lewej stronie od centrum apsydy przedstawiono orszak cesarza Justyniana I Wielkiego oraz, osobny, jego drugiej żony –  cesarzowej Teodory. Sama scena ma głęboko symboliczny wydźwięk i, jak sugerują badacze, nigdy się nie wydarzyła. Przedstawia ofiarowanie przez władców pateny oraz kielicha kościołowi w Rawennie. Jak się jednak okazuje para cesarska w trakcie swego panowania, nigdy nie odwiedziła świątyni. Mozaika, stanowiąca czysto propagandowy element dekoracyjny kościoła, podtrzymuje wizerunek Justyniana jako cesarza dbającego o swoje ziemie, hojnego oraz pobożnego. Uwypukla także prawy, zgodny z wolą bożą charakter małżeństwa cesarza oraz Teodory.

Mozaika z Rawenny stanowi jeden z najpiękniejszych, a także najstarszych przykładów dzieła sztuki, w którym z takim wysublimowaniem, poprzez biżuteryjny detal zaakcentowany jest status małżeński przedstawionej osoby.

Damy z orszaku cesarzowej Teodory

Wróćmy jednak do biżuterii. Szczególnie interesujące jest przedstawienie orszaku cesarzowej. Choć Teodora stanowi centralny element kompozycji, z punktu widzenia historii pierścionków zaręczynowych nie ona jest najważniejsza. Przyjrzyjmy się bliżej kobietom z jej otoczenia. Po prawej stronie przedstawienia stoi siedem dam dworu, wszystkie noszą niezwykle dekoracyjne i bogato zdobione szaty. Nie wszystkie jednak mają zasłonięte głowy, a także nie wszystkie posiadają pierścienie. Tylko dwie z nich, stojące najbliżej cesarzowej, będące najważniejszymi zaufanymi władczyni, mogą pochwalić się tego typu biżuterią. Ozdobne czepce i pierścienie stanowią subtelny, ale jasny komunikat, że kobiety są zamężne.

Mozaika z Rawenny stanowi ikoniczne potwierdzenie faktu, że w kręgu kulturowym pozostającym pod wpływem Bizancjum, a więc kręgu łączącym tradycję zachodnią i wschodnią, zwyczaj dawania i noszenia pierścienia jako symbolu miłości i oddania drugiej osobie przetrwał wieki i wciąż był kultywowany. Bez wątpienia mozaika ta stanowi jedno z najpiękniejszych, a także najstarszych przykładów dzieła sztuki, w którym z takim wysublimowaniem, poprzez biżuteryjny detal zaakcentowany jest status małżeński przedstawionej osoby.

Tradycja łacińska

W tradycji łacińskiej, w wiekach średnich noszenie pierścienia oznaczało „zaślubiny” z kościołem. Zwyczaj ten dotyczył więc przede wszystkim papieży, biskupów oraz najważniejszych hierarchów kościoła. Zmianę przyniósł dekret żyjącego na przełomie XII i XIII wieku papieża Innocentego III. Powołując się na opisane w Starym Testamencie zaręczyny zakochanej pary, uchwalił, że afirmacją uczucia dwojga młodych ludzi i potwierdzeniem przyszłych zaślubin będzie zwyczaj wręczenia wybrance przez mężczyznę pierścionka jako symbolu miłości. Wówczas też pojawił się tzw. okres zaręczynowy, czyli czas od momentu zaręczyn do ślubu, w którym para miała okazję na lepsze poznanie i umocnienie się w przekonaniu o sile swoich uczuć.

Przełomowym momentem w historii zaręczynowej biżuterii był rok 1477. Maksymilian I Habsburg, austriacki arcyksiążę podarował swojej przyszłej żonie Marii Burgundzkiej pierścionek z diamentem.

Jeśli zaręczyny – to diament

Albrecht Dürer, Portret arcyksięcia Maksymiliana I, 1519 r.
źródło: domena publiczna

Przełomowym momentem w historii zaręczynowej biżuterii był rok 1477. Maksymilian I Habsburg, austriacki arcyksiążę podarował swojej przyszłej żonie Marii Burgundzkiej pierścionek z diamentem. Choć początkowo taki rodzaj biżuterii stanowił jedynie wyróżnik klasy wyższej, z biegiem czasu wpisał się w powszechną historię jubilerstwa, stając się ponadczasowym elementem tradycji zaręczynowej.

Choć historia zaręczyn arcyksięcia Maksymiliana i Marii Burgundzkiej była początkiem zwyczaju wręczania przyszłej żonie diamentów, prawdziwy „boom” na ten kamień wybuchł dopiero w XIX wieku, kiedy Tiffany & Co. wypuściło najbardziej znany model pierścionka zaręczynowego – obrączkę udekorowaną pojedynczym diamentem. Przyjmował on owalną formę, którą przymocowywano za pomocą sześciu nierzucających się w oczy łapek. Zaprojektowany w 1886 roku Tiffany setting, bo tak nazwano szeroko promowany model, dzięki odpowiedniemu szlifowi kamienia oraz subtelnemu mocowaniu, prezentował diament w najbardziej okazały sposób, wydobywając piękno jego blasku. Subtelność i prostota pomysłu firmy sprawiły, że Tiffany setting stał się najpopularniejszym i najbardziej pożądanym modelem pierścionka zaręczynowego na świecie, wpisując się tym samym w ciąg historii biżuterii.

Pierścionek za pensję

Wraz ze zmianą sytuacji ekonomicznej i społecznej, którą stopniowo przynosiły wydarzenia związane z rewolucją przemysłową, wyklarowało się pojęcie „klasy średniej”. Na początku XX stulecia powszechne podnoszenie się poziomu życia sprawiło, że coraz więcej osób mogło pozwolić sobie na kupno luksusowej biżuterii. Sprzyjał temu też fakt odkrycia w Afryce w 1870 roku złóż diamentów i ich eksploatowania w kolejnych dziesięcioleciach. Choć diamenty wciąż stanowiły towar luksusowy, ich zwiększone wydobycie wpłynęło na obniżenie cen. W związku z tym coraz więcej mężczyzn, także tych średnio sytuowanych decydowało się na zakup pierścionka zaręczynowego.

Dla swoich przyszłych żon wybierali przede wszystkim klasyczne modele z pojedynczym diamentem usytuowanym na prostej albo delikatnie zdobionej obrączce ze złota bądź platyny. W pojawiających się w tamtym czasie poradnikach i magazynach sugerowano, że w dobrym tonie jest, aby mężczyzna przeznaczył na pierścionek zaręczynowy ekwiwalent swojej miesięcznej pensji.

W wybranych przykładach biżuteryjnych widoczne są wpływy przemian obecnych nie tylko w historii sztuki i architektury, ale także w historii kultury. Szczególnie interesujące są te powstałe w latach dwudziestych i trzydziestych, na których kształt niewątpliwy wpływ miał styl art déco. Specyfika tego historyczno-artystycznego nurtu, podobnie jak secesji, opierała się przede wszystkim na zasadzie syntezy sztuk – holistycznego Gesamtkunstwerk.

Wielka zmiana

Lata dwudzieste poprzedzone wydarzeniami związanymi z Wielką Wojną przyniosły ogromne zmiany. Rzutowało to nie tylko na sytuację polityczną i ekonomiczną, ale także kulturową. Naturalnie pociągnęła ona za sobą zmiany w sztuce, a więc i w formie biżuterii. Co prawda w modzie zaręczynowej aż do czasów II wojny światowej królowały ponadczasowe wydania pierścionków zaręczynowych z pojedynczym diamentem osadzonym na prostej obrączce, nie znaczy to jednak, że nie pojawiały się odstępstwa od tego typu modeli. Zmiany były widoczne w coraz śmielszych projektach opraw kamieni i motywach dekoracyjnych kształtujących obrączkę pierścionka.

W wybranych przykładach biżuteryjnych widoczne są wpływy przemian obecnych nie tylko w historii sztuki i architektury, ale także w historii kultury. Szczególnie interesujące są te powstałe w latach dwudziestych i trzydziestych, na których kształt niewątpliwy wpływ miał styl art déco. Specyfika tego historyczno-artystycznego nurtu, podobnie jak secesji, opierała się przede wszystkim na zasadzie syntezy sztuk – holistycznego Gesamtkunstwerk. Znaczy to przede wszystkim, że stylistyczne tendencje wykorzystujące podobne motywy wizualne i treściowe pojawiały się zarówno w malarstwie, architekturze, jak i w rzemiośle artystycznym czy biżuterii, płynnie wpisując się w codzienną użytkowość.

Na kształtowanie się stylu art déco, rozpowszechnionego po Międzynarodowej Wystawie Sztuki Dekoracyjnej odbywającej się w Paryżu w 1925 roku, ogromny wpływ miało doświadczenie Wielkiej Wojny. Kryzys, który zdominował większą część świata, powszechnie panujący marazm, lęk o przyszłość i obawa przed teraźniejszością sprawiły, że coraz chętniej uciekano w sferę duchową. Odcinano się tym samym od aktualnych wydarzeń i problemów epoki. Pojawiła się moda na seanse spirytystyczne, chętnie zagłębiano się w wiedzę okultystyczną. Odwoływano do wierzeń starożytnych cywilizacji i odległej kultury Orientu. Szczególnie interesujące jest przenikanie się tych tendencji i wpływanie na motywy obecne w architekturze, sztuce i rzemiośle tamtego czasu. Proces ten widać dobrze na przykładzie pierścionka z kolekcji Karea.

Pierścionek art déco

Powstały na przełomie lat 20. i 30. XX wieku, niepowtarzalny pierścionek w formie zgeometryzowanego sygnetu zawdzięcza swoją unikatowość obecności motywu solarnego dekorującego bizę. Bez wątpienia dominującym elementem jest monumentalny, ponad dwukaratowy diament o obłym kształcie wpisany w cienką, kwadratową ramę z platyny. Także czternaście mniejszych rozet diamentowych fenomenalnie podbija blask precjoza. Jednak najciekawszym elementem kompozycyjnym jest, niewidoczny na pierwszy „rzut oka” zgeometryzowany motyw słońca. Symetrycznie rozchodzące się na boki, stylizowane promienie określają charakter pierścionka. Wpisują go tym samym w poczet rzemieślniczych dzieł art déco, wykorzystujących najlepsze tendencje stylistyczne znane powszechnie w sztukach pięknych i architekturze.

Przypomnijmy sobie paralelnie nowojorski Chrysler Building ukończony w 1930 roku. Jego szczyt zwieńczony jest rodzajem zwężającej się ku górze, strzelistej korony wykorzystującej motyw solarny. Podbija on dodatkowo dekoracyjność budynku i uwypukla smukłość jego tektoniki. W kompozycji tego budynku, jego wnętrzach zdaje się gdzieś zacierać granica między architekturą a dekoracją, która cyzelowana jak biżuteria, błyszczy niczym szlachetne kamienie w zaręczynowym pierścionku.

Chrysler Building, 1930 r.
Stylizowany, dekoracyjnie opracowany motyw solarny wieńczy jego iglicę

Słońce utożsamiane było ze szczytowym natężeniem aktywności ludzkiej, z niezwykłą, niemal boską energią, wreszcie z momentem kulminacyjnym. Z łatwością łączono go z apogeum miłości i pewności uczucia.

Kult słońca

Chętnie wykorzystywany motyw solarny w sztuce art déco, potwierdza powszechne zainteresowanie w latach 20. i 30. symbolami i wierzeniami starożytnych cywilizacji. Interesowano się również kulturą Orientu, która przywiązywała wagę i szczególny szacunek do motywów solarnych. Słońce utożsamiane było ze szczytowym natężeniem aktywności ludzkiej, z niezwykłą, niemal boską energią, wreszcie z momentem kulminacyjnym. Z łatwością łączono go z apogeum miłości i pewności uczucia. Pierścionek z wdzięcznym motywem solarnym stanowi więc doskonały wybór na zaręczyny. Co więcej, podążając za słownikiem symboli, natrafimy na informację, że słońce objawia naturę rzeczy, oświetla je. Wiąże się więc ze szczerością uczuć. Pierścionek z takim symbolem potwierdzi z całą mocą, że mężczyzna prawdziwie kocha swoją wybrankę.    

Erté, Wings of Victory, lata 20. XX wieku
Malarz tworzący w stylu art déco chętnie wykorzystywał w swoich pracach motyw solarny
źródło: domena publiczna

Decydując się na zakup pierścionka zaręczynowego, warto zainwestować w model antykwaryczny. Stoją za nim lata historii i, nierzadko, drzemie tajemnica, ukryty symbol, tak jak w przypadku tego sygnetu art déco, wykorzystującego motyw solarny. Taka biżuteria, obecna w kolekcji KAREA i Złoto Orla, nie tylko łączy przeszłość z teraźniejszością, ale również symbolicznie, poprzez obecność stylizowanego motywu, uwzniośla moment zaręczyn, czyniąc go jednym z najpiękniejszych w życiu zakochanej pary!  

Julia Majewska

historyk sztuki i architektury, absolwentka Instytutu Historii Sztuki Uniwersytetu Warszawskiego

Bibliografia:
  • J. E. Cirlot, Słownik symboli, tłum. I. Kania, Kraków 2012, s. 373-376.
  • J. Herrin, Byzantium. The Surprising Life of a Medieval Empire, Princeton 2007.
  • G. F. Kunz, Rings for the finger. From the earliest known times, to the present, with full descriptions of the origin, early making, materials, the archaeology, history, for affection, for love, for engagement, for wedding, commemorative, mourning, etc., Philadelphia 1917, s. 193–194.
  • A. McClanan, The Visual Representation of the Empress Theodora, [w:] Representations of Early Byzantine Empresses. Image and Empire, New York 2002, s. 121-148.
  • Medieval Clothing and Textiles 14, red. R. Netherton, G. R. Owen-Crocker, Suffolk 2018.
  • N. Pevsner, Pionierzy współczesności. Od Williama Morrisa do Waltera Gropiusa, tłum. J. Wiercińska, Warszawa 1978.