Maastricht to położona nad rzeką Mozą stolica prowincji Limburgia i prawdopodobnie najstarsze miasto w Holandii. W połowie marca staje się ono najważniejszym centrum artystycznym, do którego zjeżdżają z całego świata przedstawiciele największych domów aukcyjnych, galerii i antykwariatów oraz wielbiciele sztuki. Dzieje się tak za sprawą TEFAF, czyli The European Fine Art Fair (Europejskie Targi Sztuk Pięknych), które odbywają się nieprzerwanie w Maastricht od 1988 roku. Jak co roku w Maastricht Exhibition & Congress Centre, czyli Centrum Wystawienniczo-Kongresowym MECC. Najczęściej powtarzającym się zdaniem na ich temat w prasie czy na portalach branżowych jest informacja, iż są one uważane za najważniejsze i największe z europejskich targów sztuki. To właśnie one wyznaczają standardy na rynku w zakresie promocji i sprzedaży antyków oraz designu. W tym roku impreza była otwarta dla publiczności w terminie od 16 do 24 marca.
Biżuteria na Europejskich Targach Sztuk Pięknych
Targi podzielone są na osiem działów i oferują zwiedzającym obiekty z następujących dziedzin sztuki: Ancient Art, Antiques, Design, La Haute Joaillerie, Modern, Paintings, Paper i Tribal. Jednak nas najbardziej interesował dział biżuterii. La Haute Joaillerie liczył zaledwie 6 stanowisk. Mówimy tutaj jednak o takich wystawcach jak: Van Cleef & Arpels (stoisko 144) czy Hemmerle (s. 141). Prace tej ostatniej firmy jubilerskiej z Monachium charakteryzują się nowatorskimi połączeniami materiałów, a jednocześnie wielkim szacunkiem dla rzemiosła i jakości. Każdy obiekt wykonany jest ręcznie.
Korytarze hali wystawienniczej MECC ozdobiono konstrukcjami, na których stały niezliczone wazony z kwiatami. Stwarzało to wrażenie spaceru po wiosennym ogrodzie.
Kolejny wystawca w tym dziale (stoisko 142) to londyńska firma jubilerska G – należąca do Glenna Spiro. Specjalizuje się on w biżuterii wykonanej z tytanu, łącząc ten metal mistrzowsko z rzadkimi i świetnej jakości kamieniami szlachetnymi. Inny wystawca to Otto Jakob (stoisko 147). Zafascynowany etruskimi, celtyckimi i hellenistycznymi dziełami sztuki złotniczej, nauczył się dawnych technik dzięki traktatom Pliniusza Starszego i Benvenuta Celliniego. Zatrudnia w swojej pracowni w Karlsruhe 10 mistrzów złotnictwa, a produkcję swojej firmy ogranicza do około 100 sztuk rocznie.
Innowator – Wallace Chan
Wallace Chan (s. 145) to twórca innowacyjnej biżuterii pod względem narzędzi, technik i materiałów, które wykorzystuje w swoich małych dziełach sztuki. Pasja Chana do sztuki, natury i technologii wpłynęła na tworzenie jedynej w swoim rodzaju biżuterii. Opanował technikę produkcji biżuterii z tytanu, wynalazł iluzoryczną trójwymiarową technikę rzeźbienia, tzw. Wallace Cut. Kolejnym jego osiągnięciem jest opatentowanie technologii zwiększania jasności jadeitu. Stworzył również metodę oprawy kamieni szlachetnych bez metalowych łapek. Ostatnio zaś porcelanową formę pięciokrotnie mocniejszą od stali, czyli The Wallace Chan Porcelain.
Wallace Chan, Hera, brosza i pierścionek wykonane z tytanu, metodą The Wallace Chan Porcelain w 2018 roku.
Nowy wystawca – Cindy Chao
Nowym wystawcą w dziale biżuterii była Cindy Chao (stoisko 139). Jej wyjątkowe, niemalże rzeźbiarskie kolekcje biżuterii są cenione i poszukiwane przez prywatnych kolekcjonerów. Interesują się nią także prestiżowe domy aukcyjne, takie jak Christie’s, Sotheby’s i Philips. Charakterystyczne dla Chao arcydzieła z kolekcji Black Label łączą najrzadsze i najlepsze w swojej jakości kamienie szlachetne z nowoczesnymi wzorami. O klasie biżuterii Chao świadczy fakt, iż jej projekty można podziwiać w muzeach, na aukcjach, prywatnych wystawach na całym świecie. Można je także zobaczyć w ekskluzywnym prywatnym salonie marki w Hong Kongu.
Cindy Chao, architektoniczny naszyjnik ze szmaragdów, z linii 2019 Black Label Masterpiece, dekorowany diamentami o barwie białej oraz fancy, szafirami, perłami, wykonany z białego złota 18 K.
Fot.: Beata Paluch KAREA Gemstone Space; materiały prasowe TEFAF Maastricht
Pełną wersję artykułu można przeczytać w „Zegarkach & Biżuterii” 2019, nr 178 (2/2019), s. 32–35.
Dodaj komentarz
Want to join the discussion?Feel free to contribute!